Wypadek na planie Scoobiego
Nie wiem jak wy, ale kiedy byłem szkrabem zawsze dawałem się nabierać na ten sam numer. Dopiero po latach się wkurzyłem, bo załapałem, że w każdym odcinku Scoobiego schemat się powiela - w ostatniej scenie duchem, czy potworem okazywał się jeden z pozornie niewinnych uczestników. Tu będzie trochę inaczej...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą