Szukaj Pokaż menu

Jak to w stadzie owiec bywa...

117 952  
649   31  
W wielkim lesie, na polanie, żył sobie czarodziej, który miał spore stado owiec. Każdego dnia zjadał jedną owcę ze stada. Owce przysparzały czarodziejowi wielu kłopotów - rozbiegały się po lesie i czarodziej tracił mnóstwo czasu, by połapać owce i znów zebrać je w stado. Oczywiście owca, którą mag chciał zabić, przeczuwała niebezpieczeństwo i zaczynała się temu gwałtownie sprzeciwiać, a jej krzyki wystraszały pozostałe owce.

Kliknij i zobacz więcej!


Pewnego razu czarodziej wpadł na sprytny pomysł - porozmawiał z każdą z owiec na osobności i każdej coś wmówił.

Gawarit Moskwa CXLVIII

43 584  
275   2  
Ech, Polacy... Ani pić, ani latać nie umiecie!



Korespondent Pepponow z agencji TASS donosi:

38% Rosjan uważa, że sprawy w Rosji idą w złym kierunku. 62% uważa, że sprawy w ogóle nie idą.

Obama ogłosił w Stanach pierestrojkę. Teraz czekamy na rozpad...

Podczas wizyty w Rosji prezydent Afganistanu Karsaj przedyskutował z Miedwiediewem problematykę przemytu narkotyków. Miedwiediew obiecał więcej problemów nie stwarzać.

Inauguracja kolejnej kadencji prezydenckiej Łukaszenki była lekko odmienna od dotychczasowych. Tym razem bat'ka zamiast dłoni położył na konstytucji ch*ja.

Zwierzęta nazwane na cześć znanych osób

63 660  
317   17  
Łacińskie nazwy wszelkich reprezentantów ziemskiej fauny bywają czasem tak skomplikowane, że dla szarego człeka próba ich wymówienia na trzeźwo kończy się bolesnym zwichnięciem ozora. Okazuje się jednak, że i w tej, zdawać by się mogło, arcypoważnej dziedzinie dostrzec można pewne oznaki poczucia humoru osób nadających fachowe określenia nowo odkrytych gatunków. No, bo czy to wypada porównać Freddiego Mercury'ego do jakiegoś tam równonoga (Cirolana mercuryi)?

Bill Gates i Eristalis gatesi

Pewna mucha, występująca tylko i wyłącznie na terenie chmurzystych lasów Kostaryki, zawdzięcza swą fachową nazwę samemu capo di tutti capi microsoftowego imperium.
Nie za bardzo wiemy co ma wspólnego insekt ochrzczony mianem Eristalis gatesi z wielkim Billem G. Z tego co wiadomo muchy nie mają notorycznych zawieszeń systemu. 

Chociaż z drugiej strony malkontenci określający czołowy produkt Microsoftu mianem „gównianego systemu”, mogą doszukać się pewnej luźnej analogii z muszym przysmakiem.

Hugh Hefner i Sylvilagus palustris hefneri

Hefner to dość charyzmatyczny właściciel „Playboya”. Czyż nie było by dość ryzykowne nazwanie jego imieniem takiej na przykład świeżo odkrytej odmiany małży? Na szczęście tu nie popełniono żadnego nietaktu. Hugh użyczył swe dostojne nazwisko królikowi. 
Nie był to przypadek - oprócz tego, że słynny magazyn kojarzony jest z seksownymi „króliczkami” to sam Hefner sowicie sfinansował prace badawcze instytutu odpowiedzialnego za odkrycie nowej odmiany tego przemiłego stworzonka.

Darth Vader i Agathidium vaderi

A oto i chrząszcz, który zdecydował na ciemną stronę mocy przejść. Odkryty dekady trzy temu w południowych Appallachach został on. Wtedy to „Gwiezdnych Wojen” triumfu okres trwał. Swym kształtem samego Lorda Vadera przypominał robak ten. Pancerzyk on czarny i lśniący miał. Stąd też skojarzenie to. 


Harrison Ford i Calponia harrisonfordi

Pająk ten dorobił się tej zacnej nazwy całkiem nieprzypadkowo. Słynny aktor, który kilkukrotnie wcielił się już w rolę chaotycznego archeologa, Indiany Jonesa, musiał przyjąć ten „zaszczyt” z honorem. Wszakże było to podziękowanie za użyczenie przez niego głosu do serii przyrodniczych filmów produkowanych przez londyńskie Muzeum Historii Naturalnej.
Aby tego było mało poświęcenie gwiazdora zaowocowało też niecodzienną ksywką pewnej mrówki - Pheidole harrisonfordi.


Mick Jagger i Aegrotocatellus jaggeri

Stworzenie, które nosi tę dostojną nazwę to dawno wymarły już trylobit. Próba porównania wokalisty Rolling Stones do skamieliny jest zaskakująco trafna - ilość wypitego alkoholu oraz tony białego proszku, który przeleciał przez nozdrza tego artysty uczyniły kawał dobrej roboty. Coś nam się wydaje, że Mick prędzej zmumifikuje się za życia niż zdecyduje się wreszcie w kalendarz klapkiem swym sążniście kopnąć.

 

Adolf Hitler i Anophthalmus hitleri

Żyjątko to odkryte zostało w 1933 roku, a pojedynczych przedstawicieli gatunku tego ślepego żuczka znaleziono tylko w pięciu jaskiniach na terenie Słowenii. Nadając insektowi taką a nie inną nazwę, niemiecki badacz, Oscar Scheibel, złożył w ten sposób hołd Fuhrerowi i... przypadkowo popełnił spore faux pas. Otóż pełna nazwa tegoż stworzenia przetłumaczona może być jako „ślepy Hitler”. Mimo tego sporego nietaktu, żuk imienia swego nie zmienił, a i sam Adolf H. wysłał uczonemu list z wyrazami wdzięczności...

 

John Cleese i Avahi cleesei

Cóż wspólnego ma legendarny członek Monty Pythona z lemurem? Tak, wiemy - Cleese dał popis swego komediowego talentu w filmie „Lemur zwany Rollo”. To jednak nie wszystko. Aktor ten oprócz swego lemurowego hobby, od lat zaangażowany jest w działalność mającą na celu chronienie tych, zagrożonych wymarciem, zwierząt. 

 

Harry Potter i Dracorex hogwartsia

Nazwę tego żyjącego 66 milionów lat temu dinozaura tłumaczyć można jako „Smoczy król Hogwartu”, co jest oczywistym ukłonem w stronę autorki przygód Harry'ego Pottera. Mimo swego smoczego wyglądu, ten oto gad był stworzeniem dość powolnym i nade wszystko - roślinożernym. Badacze zgodnie stwierdzili, że opisy smoków przedstawione w książkach pani Rowling wielu młodym fanom otworzyły nieco oczy na pasjonujący świat dinozaurów.

BTW - Czy ktoś pamięta może bestię o wdzięcznej nazwie Everetia maxiliosa pitti?

Terry Pratchett i Psephophorus terrypratchetti

Autor „Świata Dysku” również posłużył za natchnienie dla badaczy. Ci zgodnie stwierdzili, że pewien prehistoryczny morski żółw winien swą nazwę zawdzięczać pisarzowi, który akcję swych książek umieścił na skorupie Wielkiego A'Tuina.

Sam Pratchett tak to skomentował:
„Pewnie, że jestem dumny. To łaskocze moją wyobraźnię. Czterdzieści milionów lat temu to stworzenie wiosłowało wokół naszego globu, zażerając się meduzami, a teraz pojawiło się ogniwo z pewnym niskim łysym facetem, którego ówcześni przedstawiciele gatunku potrafili w rzec jedynie „UUK!””.


Tymczasem, my w ramach uhonorowania naszej ciężkiej pracy domagamy się, aby najbliższą odkrytą odmianę leniwca ochrzcić mianem Bradypus joemonsteri.


Źródła: 12345
317
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Gawarit Moskwa CXLVIII
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu 10 najbardziej jadowitych zwierząt
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu Kocie historie z happy endem
Przejdź do artykułu 7 zwariowanych ciekawostek z odległego Kazachstanu
Przejdź do artykułu Kot, który sprzątał w mieszkaniu
Przejdź do artykułu 7 oszustów i przekręty tak zwariowane, że aż trudno w nie uwierzyć!
Przejdź do artykułu Poranne zamotanie LXVI
Przejdź do artykułu Pięć kocich historii

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą