Czyż nie brzmi to znajomo: idziesz do marketu po chleb, a wychodzisz z górą rzeczy niepotrzebnych, zastanawiając się, jak przeżyć do wypłaty? W rzeczy samej, po raz kolejny padłeś ofiarą przebiegłych sztuczek supermarketowych.
1. Zaczniemy od koszyka. Tę jakże niezbędną rzecz wynaleziono w 1938 roku, by łatwiej ci było wynieść ze sklepu możliwie jak największą ilość zakupów.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą