A dziś zobaczymy, co w szkole słychać. Nauczyciele z fajnym poczuciem humoru atakują! Chcę znów do szkoły!
WF:- Proszę Pani, w parach biegamy?
- Nie, dwójkami.
MATEMATYKA:(do mnie - nieskromnie mówiąc - dosyć obdarzonej biustem)
- Małgorzata, jesteś ostatnią deską.
(salwa śmiechu)
- RATUNKU!
A teraz nasz bardzo elokwentny i pełen błyskotliwych uwag Pan od J. ANGIELSKIEGO:Napomknę jeszcze, że większość tekstów jest do mojej koleżanki, której wręcz nie może ścierpieć:
- To jest po prostu dzikie dziecko.
- Macie wspólny mózg - nie ma jej dziś w szkole, więc zerwało połączenie.
- Przepraszam, ma Pan chusteczkę?
- Bliższych przyjaciół nie masz?
(przyszliśmy po 2 lekcjach WF):
- Wyglądacie jakby was walec przejechał.
- Proszę Pana, dobrze mówię?
- Tak, ale źle napiszesz.
- Proszę Pana, jak lepiej brzmi?
- Lepiej brzmi jak milczysz.
- Przesiądź się na koniec sali, tu jest zajęte.
- Ale tu nikt nie siedzi.
- Odejdź, nie dotykaj moich rzeczy!
Koleżanka (niżej niż przeciętna) uświadamia go o zapisaniu się na olimpiadę:
- Słyszy mnie Pan?
- Słyszę, tylko zaniemówiłem z wrażenia.
Wytłumaczenie, dla tej samej wciąż koleżanki, która pytała o dźwięki z kaloryfera (z szatni było słychać wrzaski):
- W kaloryferze są dzieci.
- Kto cię urodził?
- Tata.
- Tak myślałem.
* * * * *
Oto zestaw cytatów nauczycieli - legend z II LO im. R. Traugutta w Częstochowie
Prof. N., fizyk:- Tak więc palców do kontaktu wkładać nie należy... Zresztą wy wiecie gdzie te palce wkładać, hehehe.
[Prof.] - X, W czym mierzymy okres?
[Uczennica X] - W amperach?
[Prof.] - Taa... A swój okres też w amperach mierzysz?
(do [K]oleżanki leżącej na ławce)
[Prof.] - Żyjesz?
[K] - Żyję...
[Prof.] - Ale co to za życie, prawda?
[Prof.] - X, chcesz rozwiązać to zadanie na tablicy?
[Uczeń X] - Ja?
[Prof.] - O proszę, nawet po niemiecku się zgodził.
[Prof.] - Wyobraźcie sobie siebie za 10 lat. Ile będziecie mieli wtedy lat?
[Klasa] - 27.
[Prof.] - O, to trochę przesadziłem, za 15 lat. Wyobraźcie sobie, że w piaskownicy bawi się takie wasze bejbe... i nagle pyta się: Mamo! Tato! ile wynosi prędkość światła? No co? Dzieci zadają teraz takie pytania. A wy co odpowiecie? Nie wiem dziecko, byłam na profilu humanistycznym...
Prof. Ch., polonistka:- Zosia była w wieku poborowym.
(o przydatności Zosi dla Tadeusza)
- W tym tygodniu po przyszłym tygodniu, czyli za dwa tygodnie.
- Jeżeli oglądaliście film tego, no yyy, tego reżysera, yyy tego, od tych, no yyy... a tam, nieważne.
- Jest ta pioseneczka... no oni ją tam lansują... no ci... no ci 52 Dębiec, ona jest taka, że żaden madafaka nie podskoczy do Polaka.
- Nie wiem jak wy to widzicie, ale ja widzę to tak, że widać, że pisał to artysta-malarz.
Prof. S., historyk:[Uczeń] - Sprawdził już pan profesor nasze prace z wycieczki?
[Prof.] - Sprawdzam, sprawdzam... gdzie są.
[Prof.] - Oceną końcową nie może być taka, której nie ma wśród ocen cząstkowych.
[Uczeń] - Ale Panie profesorze, jak mam 3 i 5, to mi 4 wychodzi.
[Prof.] - Co ci wychodzi? Co ci wychodzi? Mnie włosy wychodzą.
- Uczniowie chorzy jako broń biologiczna sadzani są w pierwszej ławce w celu zarażenia nauczycieli.
Prof. J., historyk:[Prof.] - Musimy stworzyć między sobą koherencję, synergię.
[Uczeń] - Ale ja nie rozumiem, do mnie trzeba mówić normalnym językiem.
[Prof.] - Czyli jakim?
[Uczeń] - Potocznym.
[Prof.] - Ku*wa?
[Uczeń] - O nieeee!
[Prof., podczas kartkówki] - Patrz na swoją kartkę, nie na jej!
[Uczeń] - Ale to takie niewinne spojrzenie...
[Prof.] - Ja też miałem takie niewinne spojrzenie... i mnie wpartolili w małżeństwo.
- Panowie, jeśli chodzi o gwałt, to proszę na przerwie! Na lekcji przepisy zabraniają! Jeśli chodzi o przerwy, prawo tej kwestii nie reguluje...
Prof. B., biolog:- Są parzyste te ciała jamiste, wypełniają się krwią i ona nie odpływa. Wiadomo w jakich momentach.
(do klasy o profilu lingwistycznym)
- Rozumieta? Nie? A jak jest "rozumieta" po angielsku?
(przed zebraniem sprawdzianów)
- Odwracamy karteczki do góry dnem.
- Proszę o CICHO!
[Uczeń] - Panie Profesorze, czy ten naukowiec był Polakiem?
[Prof.] - Nie, nie, on był z Krakowa.
(podczas włączania DVD pilotem bez baterii)
- Cel-pal! Pif-paf! No, odpalaj, ty gadzie!
Prof. M., nauczyciel j. angielskiego:- To jest tak zwany materiał stymulujący. On stymuluje umysły maturzystów. Zresztą nie ważne co on wam stymuluje, ważne żebyście maturę dobrze zdali.
- Jak ktoś nie ma podręcznika, to sobie kupić, pożyczyć, ukraść, byle nie ode mnie.
(podczas matury ustnej z j. angielskiego)
[Prof.] - Wejdź o 12.15.
[Uczeń] - Ale nie mam zegarka...
[Prof.] - To wejdź za 10 minut.
Prof. C., nauczyciel PO:(podczas sprawdzania obecności)
- Nie czytam nazwiskami, tylko numerami, bo jest ochrona danych osobowych.
- Dzieci, ja jestem cierpliwy, ale jak uczyłem psa aportować, to mi łatwiej było...
- Przeszkadzasz mi. Mnie to nie przeszkadza, ale jak będziesz przeszkadzać, to cię wyproszę.
- Przy wybuchu jądrowym temperatura dochodzi do 6 mln stopni. I tym ciepłym akcentem zakończymy lekcję.
Perełki podesłali: ramsey, insolite @.
UWAGA - Nie usuwamy już opublikowanych tekstów. Dlatego przed wysłaniem ich zastanów się, czy potem nie będzie trzeba prosić o ich usunięcie.
A czy Ty także masz tak barwnego nauczyciela w szkole opisywanego na forach i wśród uczniów? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten linek, a w temacie wpisz nauczyciel. Pamiętaj, by opisać więcej niż cztery celne uwagi i opowieści nauczyciela. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę nie posiadającą konta w serwisie Joe Monster.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą