Jak ładnie zareklamować Międzynarodową Wystawę Motocykli? Imprezę sporą, bo odbywającą się w różnych miastach USA i trwającą od początku listopada 2012 do końca lutego 2013 roku. Dla takiej imprezy konwencjonalne zdjęcia motocykli to za mało.
Tak też pomyśleli sobie ludzie z biura I.D.E.A., którym zlecono wykonanie fotografii reklamowych. Ze swojego zadania wywiązali się znakomicie. Oceń efekt ich starań.
Nie będzie niczym nowym stwierdzenie, że zwierzęta potrafią się ze sobą komunikować, ale to, jak to robią, może zadziwić niejednego. Czy aby na pewno jesteśmy dominującym gatunkiem na ziemi?
#1. Mali zwiadowcy
Pieski preriowe porozumiewają się za pomocą pisków i odgłosami przypominającymi szczekanie. Wieloletnie badania udowodniły, że te małe zwierzątka są w stanie ze szczegółami „omówić” to, co widzą – dźwięki przez nie wydawane różnią się nie tylko w zależności od wyglądu przechodzącej obok nich osoby (wzrost, sylwetka, kolor ubrania), ale także odległości w jakiej się znajduje i szybkości przemieszczania się.
#2. Kozak wśród ptaków
Na chwostkę, australijskiego, pięknie opierzonego ptaka, uwielbia polować wiele ptasich drapieżników, w tym srokacz. Temu sadystycznemu ptaszkowi najlepiej smakuje ofiara nadziana na kolce roślin... Aby nie stać się szaszłykiem, samiec chwostki podśpiewuje razem ze swoim wrogiem, tworząc tym samym idealny duet. Taka nieco bezczelna odwaga imponuje samicy srokacza, która obdarza niedoszły posiłek swoją sympatią.
#3. Zazdrosna małżonka
Osobniki pewnego gatunku peruwiańskich chronek łączą się w pary i razem zamieszkują określone obszary terenu. Jeśli na ich terytorium pojawi się jakiś inny ptak, parka zgodnym śpiewem odpędza intruza. Sytuacja zmienia się, kiedy na horyzoncie pojawia się inna samica chronki – samiec zmienia wtedy płytę na „kawalerską” i próbuje zwrócić na siebie uwagę nowej sąsiadki. Zazdrosna małżonka zagłusza śpiew samca, ale ten nie daje łatwo za wygraną. Wkrótce w okolicy dosłownie huczy od małżeńskiej awantury.
#4. W restauracji
Jak większość z nas, madagaskarskie gekony uwielbiają kiedy podsuwa im się jedzenie prosto pod nos. Zwierzęta te znalazły sobie nawet własnych kelnerów – pluskwiaki z rodziny Centrotinae, które przenikają w głąb drzew i piją ich soki, przerabiane potem w procesie trawienia na słodką spadź. Gekon zbliża się do owada i ruchami głowy „daje mu znać”, że ma ochotę na przysmak, a ten sygnalizuje „przyjęcie zamówienia”. Po chwili z odwłoka wprost do pyska jaszczurki wytryska półprzeźroczysty płyn.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą