Autor albumu Where Children Sleep, fotograf James Mollison, jest zaangażowany w walkę o prawa dziecka. Uznał, że dziecinny pokój najlepiej odzwierciedla ich duszę i to im poświęcił wydaną książkę.
Pewien Rosjanin zafascynowany steampunkiem zapragnął mieć jakiś gadżet pasujący do tego nurtu. Wybór padł na tanią chińską komórkę, którą sam sobie przerobił. Poświęcił na to masę pracy, zadbał o najdrobniejsze szczegóły, a efekt? Powala!
19-letnia fotograf Flora Borsi z Węgier postanowiła zaprezentować światu swoje nowe prace, które pokazują jak wyglądałaby nasza rzeczywistość, gdybyśmy mieli pod ręką Photoshopa. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że do stworzenia tych prac Flora nie korzystała z żadnego programu graficznego.
Jak oceniasz jej prace? Oryginalne czy może próba odgrzania oklepanego już tematu?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą