Charyzmatyczni, uwielbiani przez wszystkich mistrzowie aktorskiego rzemiosła tworzą markę, która wykorzystywana jest nie tylko przez twórców wysokobudżetowych filmów.
Wiodące na rynku marki produktów często inkasują grube miliony, po tym gdy w kampanii reklamowej twarzy użycza im znana, hollywoodzka sława. Nieco gorzej sprawa wygląda, gdy idealnie pasujący do tej roli aktor od kilku dekad cierpliwie puka w denko trumny. No, cóż - wskrzeszenie trupa nie jest problemem, gdy w grę wchodzi gruba kasa...
W 2005 roku miała miejsce premiera nowego Mustanga GT. Legendarne auto potrzebowało odpowiedniej promocji. W tym przypadku sprawa nie zakończyła się jedynie na umieszczeniu kultowego wozu w grze „Gran Turismo 5”. Trzeba było czegoś więcej... Mustang to samochód, który zyskał szczególną sławę po tym jak Steve McQueen rozbijał się nim w filmie „Bullit” z 1968 roku. To najodpowiedniejsza osoba, która mogłaby promować powstały niemalże cztery dekady później pojazd.
https://www.youtube.com/watch?v=UZzXHq7gKN8
Nigdy do końca nie rozumieliśmy fenomenu tej gwiazdy. Ani nie była specjalnie urodziwa, ani nie powalała swoim aktorskim talentem (napisane z pełną premedytacją i świadomością tego, że A.H. ma do dziś wielu miłośników, którzy złoją nam dupska za taką wypowieź - red.). Jednak to nie zawsze te cechy decydują, że ktoś staje się ikoną i niczym kleszcz wgryza się w popkulturę.
https://www.youtube.com/watch?v=gx9eDoS76LM
Wiadomo, Elvis nie umarł. Odszedł w cień, zniknął, z premedytacją zaginął, aby dożyć w spokoju swej starości i bez skrępowania wygrzewać tłuste dupsko gdzieś na jakiejś egzotycznej, bezludnej wyspie.
W połowie lat 90. Presley powrócił, aby wziąć udział w reklamie Pizzy Hut. W tamtych zamierzchłych czasach technologia CGI dopiero nabierała tempa, ale jeszcze nie była na tyle doskonała, aby idealnie wkomponować Jego Królewską Mość we wnętrze współczesnej pizzerii. Efekt był żenujący i prawdopodobnie sam Presley zapłakałby rzewnie, gdyby dowiedział się w jaki ordynarny sposób podeptano jego pamięć.
https://www.youtube.com/watch?v=WIryAZFVKtw
Facet ten nazywany jest rewolucjonistą scenicznego i filmowego tańca. Właściwie to niektórzy wręcz uważają, że historia tańca w filmie zaczyna się od Freda Astaire. Za życia aktor bardzo pieczołowicie podchodził do praw autorskich.
Później chronieniem jego wizerunku zajmowała się wdowa po słynnym tancerzu - notorycznie pozywała stacje TV , które bezprawnie emitowały fragmenty tanecznych popisów jej zmarłego męża. Trudno się więc dziwić, że nie spodobała się jej reklama odkurzaczy Dirt Devil, w której radośnie pląsał całkiem żywy Fred. Oburzeni poczuli się również fani talentu Astaire. Ci podnieśli raban, który drastycznie odbił się na wynikach sprzedaży sprzętu tej firmy. Reklama szybko więc przestała być emitowana.
https://www.youtube.com/watch?v=q-ix5IYz0cc
Słynny odtwórca ról arcymęskich, nieokrzesanych kowbojów opuścił ziemski padół w 1979 roku. Legenda jednak pozostała żywa. Tak bardzo żywa, że prędzej czy później nadejść musiał moment, w którym ktoś za odpowiednią kasę zdecyduje się zmarłego gwiazdora wskrzesić.
Tym kimś okazał się producent piwa Coors. Ciekawe jest to, że nie cały John Wayne został w tejże reklamie ożywiony, a jedynie jego część. Postać kowboja, którą zobaczycie w spocie poniżej zagrał Ermal Walden Williamson - facet, który od lat zarabia na życie jako sobowtór Wayne'a. Jedynie twarz zmarłego aktora nałożona została cyfrowo. Efekt pozostawia dużo do życzenia (no cóż - reklama powstała w 1997 roku).
https://www.youtube.com/watch?v=j0UyzI-Isig
Jak coś robić, to z rozmachem - wyszli z założenia producenci Coca Coli. W reklamie dietetycznego napoju upchnęli całkiem żywego Eltona Johna oraz znacznie bardziej nieżywych aktorów sprzed lat.
Reklama wyemitowana została dokładnie 22 lata temu i był to pierwszy eksperyment polegający na cyfrowym wkomponowaniu twarzy zmarłych aktorów do spotu telewizyjnego.
https://www.youtube.com/watch?v=dgdYbHvXuVA
Kontrowersyjna reklama spotkała się z przychylnością odbiorców i już wkrótce pojawiła się jej kontynuacja. Tym razem jedyną żywą gwiazdą była Paula Abdul. Przyznajcie, że jak na tamte lata efekt był całkiem niczego sobie.
https://www.youtube.com/watch?v=B9_Yjt9XYxo
Bardzo podobny zabieg zastosowany został niedawno w spocie reklamowym Diora. Na jego potrzeby zmartwychwstały m.in. Grace Kelly, Marylin Monroe i Marlena Dietrich.
https://www.youtube.com/watch?v=1r48YiUzmCA
Beatlesi to kolejny przykład produktu, na który istnieje niesłabnący od dekad popyt i właściwie każdy produkt sygnowany beatlesowym logo skazany jest na komercyjny sukces. W 2009 roku miała miejsce premiera kolejnej odsłony serii Rock Band.
Tym razem gracze mogli wcielić się w słynne liverpoolskie Żuczęta i zagrać przed wirtualną publicznością jedną z 45 dostępnych w grze kompozycji. Na potrzeby reklamowego spotu wskrzeszono do życia Johna Lennona i George'a Harrisona. Znacznie odmłodzono też Paula MCCartneya i Ringo Starra. Jak to wyszło? Oceńcie sami.
https://www.youtube.com/watch?v=c-qt5szlQ_U
Czy może być coś gorszego niż John F. Kennedy powstały z grobu, aby wygłosić przemowę na temat katastrofalnych skutków globalnego ocieplenia?
Specjaliści zaciągnięci do pracy przez Greenpeace nie podołali zadaniu. Spot jest trudny do przełknięcia. Szczególnie razi kiepskie CGI - prezydent wyraźnie boryka się z problemem słabo nałożonych ust i jeszcze gorzej wmontowanym głosem.
https://www.youtube.com/watch?v=JVvF8E6pm1g
Mocno kontrowersyjny sposób na promocję swojego nowego samochodu miała Dacia. Do zakupu auta zachęcali słynni rewolucjoniści, ideolodzy i czerwone jak cegła ikony. Tym razem zrezygnowano z usług grafików oraz animatorów cyfrowo ożywiających szanownych nieboszczyków i postawiono na odpowiednio ucharakteryzowanych sobowtórów.
https://www.youtube.com/watch?v=GsCIG58PSYs
A Wy kupilibyście Volkswagena, gdyby reklamował go sam Hitler?
A w tym roku z szybkością wirującej pięści z grobu wyskoczył sam Bruce Lee. Najwyraźniej hajs oferowany przez Jonnie'go Walkera był na tyle duży, że warto było dla niego ożyć. Słynny azjatycki mistrz kina kopanego nie raz już po śmierci powracał przed kamerę, jednak zazwyczaj kończyło się to ewidentnym brukaniem jego pamięci.
I tym razem efekt pozostawia sporo do życzenia. Bruce wygląda bardziej jak bohater gry komputerowej niż żywy łamacz szczęk. Podobnie jak w przypadku clipu z Johnem Wayne'em - do ciała żywego aktora „przyczepiono” cyfrową twarz nieżyjącej już gwiazdy.
https://www.youtube.com/watch?v=3v1eiKAYOo8
My tymczasem niecierpliwie czekamy na reklamę odplamiacza do tkanin polecanego przez Annę Jantar, Gustawa Holoubka wciskającego nam nisko oprocentowany kredyt i Zbyszka Cybulskiego radzącego, aby przed spożyciem tabletki na wzdęcie zasięgnąć rady lekarza lub farmaceuty.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą