Szukaj Pokaż menu

Autentyki XXI - karciany sylwester, punkt G i dojenie knura

28 694  
5   23  

Nowy Rok, nowe wyzwania, nowe, poszerzone horyzonty, nowe obietnice i oczywiście nowe autentyki. Bojownicy chyba nie do końca jeszcze zapomnieli o upojnej sylwestrowej nocy, bo dzielą się z nami autentykami wybitnie imprezowymi. Ale to i dobra okazja - autentyki wreszcie dojrzały - to już XXI wydanie (jak i wiek).

Luv_nol zaintrygował redakcję swoją historią... Bo tak naprawdę to kiedy skończył się sylwester?? wczoraj???

Kumpel po raz pierwszy w życiu wyrusza na dłuższą imprezkę.
Rodzice rozumieją już że 20-ste urodziny kumpla w piątek nie skończą się szybko, więc negocjują:
- "Waldek proszę przed południem"
Skończyło się na następującym planie
- picie ile wlezie, szybkie spanko i autobusem o 9:45 powrót do domu.
OK.
Walduś się pięknie natrąbił - impreza była świetna. Zaraz po pobudce przedziera się przez "mieszkanie pełne obcych śpiących ludzi" wali na przystanek i autobusikiem do domciu.
W domu jakaś paranoja; wszyscy zaczęli wrzeszczeć jak Waldusia zobaczyli. Fruwały teksty o szpitalach, policjach i innych obdzwonionych instytucjach.
- Moment - przerywa Walduś, przecież umawialiśmy się na autobus o 9:45 - Co jest?
Na to spokojnie tatuś Waldusia:
- Wtorek jest dzisiaj synku, wtorek..

Mieliście kłopot z partnerką na sylwestra??? Kolega bam_bam ma sposób na to (za którymś razem będzie na pewno skuteczny - pytanie tylko, czy własnie o taką partnerkę nam chodziło)

Jakiś czas temu wybrałem się z kolegą (którego dawno nie widziałem) do pubu na "polowanie". Koleś podchodzi do laski (całkiem zgrabnej) siedzącej przy barze i zagaja:
- pier..lisz się troszeczkę?
I w tym momencie dostał "płaskiego" na dokrwienie policzka. Więc podchodzę do niego z pytaniem:
- Ty tak zawsze podrywasz?
- No a co?
- To pewnie często obrywasz?
- Ale i pier...ę się troszeczkę...
W tym momencie ze śmiechu wypadł mi kufel...

Trudne powroty po sylwestrze

26 824  
12   20  
Miejsce akcji: Zamość - Stare Miasto
Czas akcji: Piątek 2 stycznia 2004 roku godzina 14.00
A na zdjęciu dwóch kulturalnych panów szukajcych drogi do domu po zabawie sylwestrowej. Poziom dezorientacji można określić po sukience, którą jeden z nich ma na sobie. Rodzina ostatni raz widziała ich ok. godz. 18.00 w dniu 31 grudnia 2003 roku kiedy to pożegnali się ładnie przed wyjściem na imprezę. Dodatkową ciekawostką jest to, że na wspomnianą imprezę wychodzili podobno w Szczecinie i tam też była zaplanowana... ;)



A oto drugie ujęcie, na którym pytają przypadkowych kierowców "Jak do
&$$%#%*&*#^% dojść na Pomorzany?" (dzielnica w Szczecinie):

Wielopak weekendowy XXXVI

27 223  
9   11  
Wistakj ww N owyh Roq!!! Maym nadzeje ,że sie dbrez bawwliścei!!!:) [Uwaga do wszystkich redaktorów. Nie piszemy newsów na kacu ani po pijaku! Tego pozostawiam w wersji oryginalnej ku przestrodze reszty! - Joe].

Do sklepu z częściami samochodowymi przychodzi kobieta i pyta:
- Ile kosztuje rura wydechowa do golfa?
- Sto pięćdziesiąt złotych.
- A zderzak?
- Trzysta.
- A kierunkowskazy?
- Trzysta pięćdziesiąt.
- Wezmę tylko kierunkowskazy. Gdybym chciała kupić wszystko co mi mąż kazał, nie zostałoby mi nic na kosmetyki.

by Kubeczek

* * * * *

Dwa małżeństwa spotkały się na małym przyjątku, u jednego z nich w domku letniskowym. Wieczorem, po udanej kolacji jeden z facetów zaproponował drugiemu, by zamienili się żonami na noc. Ten drugi myśląc sobie "A co tam, moja i tak ma miesiączkę" zgodził się. Na koniec uzgodnili między sobą, że przy śniadaniu dadzą sobie tajemne znaki, ile razy każdy z nich miał kolegi żonę, pukając w słoik z dżemem.
Nazajutrz rano, jeden z nich, z uśmiechnięta twarzą stuknął łyżeczka w słoik z dżemem dwa razy, drugi stuknął raz w słoik z dżemem, a po chwili wahania jeszcze dwa razy w słoik z Nutellą.

by Buoy
Wistakj ww N owyh Roq!!! Maym nadzeje ,że sie dbrez bawwliścei!!!:) [Uwaga do wszystkich redaktorów. Nie piszemy newsów na kacu ani po pijaku! Tego pozostawiam w wersji oryginalnej ku przestrodze reszty! - Joe].

Do sklepu z częściami samochodowymi przychodzi kobieta i pyta:
- Ile kosztuje rura wydechowa do golfa?
- Sto pięćdziesiąt złotych.
- A zderzak?
- Trzysta.
- A kierunkowskazy?
- Trzysta pięćdziesiąt.
- Wezmę tylko kierunkowskazy. Gdybym chciała kupić wszystko co mi mąż kazał, nie zostałoby mi nic na kosmetyki.

by Kubeczek

* * * * *

Dwa małżeństwa spotkały się na małym przyjątku, u jednego z nich w domku letniskowym. Wieczorem, po udanej kolacji jeden z facetów zaproponował drugiemu, by zamienili się żonami na noc. Ten drugi myśląc sobie "A co tam, moja i tak ma miesiączkę" zgodził się. Na koniec uzgodnili między sobą, że przy śniadaniu dadzą sobie tajemne znaki, ile razy każdy z nich miał kolegi żonę, pukając w słoik z dżemem.
Nazajutrz rano, jeden z nich, z uśmiechnięta twarzą stuknął łyżeczka w słoik z dżemem dwa razy, drugi stuknął raz w słoik z dżemem, a po chwili wahania jeszcze dwa razy w słoik z Nutellą.

by Buoy
9
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Trudne powroty po sylwestrze
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Martin A. Couney uratował tysiące dzieci, bo nie wiedział, że to niemożliwe
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas VIII - edycja facebookowa
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Uwaga! Napady na rowerzystów!
Przejdź do artykułu 7 oszustów i przekręty tak zwariowane, że aż trudno w nie uwierzyć!
Przejdź do artykułu Wielka Encyklopedia Obrazkowa - Niezrozumienie
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy XXXV

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą