Szukaj Pokaż menu

Nieznane dzieje Anana Kofana

25 960  
2   6  

Nieznane zdjęcia z życia polityków. Kliknij to ci pokażemy!
Zawsze możesz też posłuchać MP3 z wspaniałym remixem pani Beger (MP3, 1MB)

Rodzaje warszawskich kierowców

27 157  
17   14  

Jeśli wybierasz się do stolycy jedną z polskich "autostrad" to warto się dobrze przygotować na to, co może Cię tam spotkać. A mogą to być na przykład niespotykane nigdzie indziej skoczki, tramawajarze czy wizażystki oraz inne typy kierowców.

Wejdź do Monster Galerii!SKOCZKI
- wyróżnia ich technika polegająca na zmianie pasa ruchu co najmniej raz na odcinku pięćdziesięciu przejechanych metrów przy utrzymywaniu maksymalnej prędkości. Wybór pasa zależy od aktualnej sytuacji na drodze. Mistrzowie tego typu jazdy mogą się poszczycić osiągnięciem celu szybciej o ponad pół minuty od innych kierowców pokonujących np. trasę Ursynów - Bielany. Rekord ten został odnotowany w godzinach szczytu, bowiem poza szczytem różnica potrafi przekraczać minutę.

CICHOCIEMNI, których można nazwać również ENERGOOSZCZĘDNYMI - ten styl jazdy umożliwia kierującemu samochodem absolutne skoncentrowanie się na obsłudze kierownicy i przekładni zmiany biegów. Dłonie tego typu kierowców nie są absorbowane tak zbędną czynnością, jak uruchamianie
włącznika kierunkowskazów. Dodatkowym efektem wspomnianego stylu jest dostarczanie innym użytkownikom drogi zwiększonej dawki emocji.Szczególnie ma to miejsce przy raptownym skręcie w przecznicę lub nagłej zmianie pasa przez "energooszczędnego", czemu towarzyszy pełne ekspresji trąbienie innych kierowców.

PCHACZE - bardzo "dydaktyczna" technika jazdy, pozwalająca eliminować z lewego pasa ruchu tych kierowców, którzy przekraczają dozwoloną prędkość tylko o 20-30 km na godzinę, a więc absolutnie nie spełniają warszawskich norm. Jazda tą techniką polega na maksymalnie bliskim podjechaniu do zawalidrogi i za pomocą klaksonu, przemiennie z mruganiem długimi światłami, zwróceniu mu uwagi, że ma zjechać lub osiągnąć prędkość dźwięku. Nie ma znaczenia, iż "strofowany" pojazd sygnalizuje zamiar skrętu w lewo, ewentualnie znajduje się w jednopasmowym tunelu. Powołaniem "pchacza" jest totalna walka z zatorami w naszym mieście.

Sekretne pamiętniki Bractwa Pierścienia IX

21 303  
5   7  
Wejdź do Monster Galerii!Zatajony pamiętnik Gimliego syna Gloina

Dzień pierwszy:


Grr. Argh.

Dzień drugi:

Utknąłem w Rivendell z napuszonymi elfami i resztą hołoty. Już mam niestrawność... Prosiłem Elronda aby przeniósł mnie na drugie piętro, bo mam dosyć wchodzenia do łazienki Hobbitów i oglądania ich w kąpieli przy świecach. To idiotyczne!
Wczoraj przez przypadek wykąpałem się w balii z truskawkowym mydłem. Przynajmniej jest plus - broda zrobiła się jedwabista...

Dzień trzeci:

Elrond nie chce zamienić mi pokoju! Rano znowu natknąłem się na Hobbitów w kąpieli. Co one wyprawiają z tymi marchewkami?! Banda niewyżytych szczeniaków - nic dziwnego, że nie rosną im brody!

Dzień siódmy:
Podejrzewam Aragorna, syna Arathorna, że napalił się na Hobbity. Całkowicie odpuścił sobie tę gorącą Elfkę i woli kurduple z włochatymi nogami... Na szczęście ja, Gimli syn Gloina, jestem na miejscu i sprawię, by już nie czuła się samotna...

Później.

Zanotować: Elfki są odpowiedniego wzrostu, by nie było mi zimno w uszy... O TAK!

Dzień dziewiąty:

Zgodziłem się iść na wyprawę. Arwena zrobiła się strasznie zazdrosna... Gimli syn Gloina nie będzie się wiązał! Już woli iść na wyprawę z Hobbitami-mięczakami i szpiczastouchymi, niż szwędać się po Rivendell i rozmawiać o "naszym związku".

Dzień trzynasty:

Bardzo zimno w górach. Mieliśmy małą walkę o to, kto będzie niósł Hobbitów. Nie brałem udziału, bo właśnie pokazywałem Legolasowi jak należy właściwie rozczesywać włosy. Walka zakończyła się, gdy Aragorn podniósł powiernika pierścienia i wsadził go sobie w spodnie. Tak jest - uduś powiernika kretynie!!

Dzień czternasty:

Kopalnie Morii. Chyba trochę się przeliczyłem, bo kuzyn Balin nie żyje od sześćdziesięciu lat. Mogłem się tego domyślać, bo już dawno nie dostałem od nich kartki na Boże Narodzenie... Ale przecież nie mogę się zajmować tyloma sprawami!

Dzień piętnasty:

Gandalf spadł w przepaść. Hobbity zaraz użyły tego jako wymówkę, żeby zrobić sobie piknik na trawie. Trochę byłem zakłopotany, bo Boromir ciągle wbijał mi Róg Gondoru w splot słoneczny... Przynajmniej mam nadzieję, że to był Róg...

Dzień szesnasty:

Legolas powiedział mi, że Aragorn leci na Froda. Sam zabije go, jeśli ten czegoś spróbuje. Powiedziałem Legolasowi, że jest nam potrzebny trochę mniej rozpustny przywódca. Zaś Legolas spytał czy chcę się z nim wykąpać... Podejrzewam, że cała ta Elficka poezja o więziach łączących wojowników to tylko przykrywka dla ich sado-masochistycznych igraszek...

Dzień dwudziesty:

W Lothlorien. Galadriel to całkiem niezła laska. Kiedy Hobbici się przytulali, a Boromir gonił Aragorna, miałem trochę czasu, żeby pokazać jej kilka krasnoludzkich sztuczek. Nic specjalnego, ot proste schowaj-hełm i kopanie-w-kopalnii. Wszyscy są zadowoleni oprócz jej męża Celeborna. A może to był jednak Celeborn? Jakoś trudno u Elfów rozróżnić płcie...

Dzień dwudziesty drugi:

Opuściliśmy Lothlorien. Trochę powiosłowaliśmy w tych głupich łódeczkach. Czuję się taki samotny. A Hobbity wcale nie wyglądają tak źle... Całkiem przystojne, gdyby się umiały uczesać. Jednak i tak nie mogę zbliżyć się do Frodo bez ugryzienia przez Sama. Pippin zaś kręci z Boromirem. No cóż, sprawdzę czy Merry ma ochotę na mały spacerek do lasu. Niech żyją więzi między wojownikami!

--
translated by Kozak / JoeMonster.org
Autorką jest
Cassandra Claire

Zobacz więcej: Sekretnych Pamiętników

5
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Rodzaje warszawskich kierowców
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Sekretne pamiętniki Bractwa Pierścienia VIII
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Sekretne pamiętniki Bractwa Pierścienia VII
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Lista przebojów LOTR
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Radny ogłosił się synem Boga
Przejdź do artykułu LOTR - insze początki

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą