Szukaj Pokaż menu

Autentyki XXXII - o ptaszku, bydlątku i długim francuzie

26 616  
10   33  

Lukashero na forumowym Hyde Parku ogłosił dzień dzisiejszy "Dniem Seksu". Niech tam sobie ogłasza co chce - my wiemy jedno - niedziela jest i pozostanie dniem autentyków i tak ma się wam bojownicy kojarzyć. W końcu już trzydzieści i jeden raz na to pracowaliśmy. Więc dalijj Lukas z tym seksem!!! Daj ręce odpocząć!!!

Najsampierw bojownicy zakonotujcie sobie, że nie każdy żebrzący na ulicy nie ma pieniędzy. Analogicznie do historyjki Nedzumi:

Czas i miejsce: 22:00, rynek miasteczka.
Podchodzi do mnie gość, zawiany na całego, ledwo na nogach stoi. Bełkotliwie wygłasza kwestię:
-Paniiiiiieee, ide se do domu, ino bym se kcioł zapalić papieroska....
Nie czekając na dalszy ciąg mówię:
-Panie nie mam papierosów, nie pale.
Ale gość uparcie:
-Paniiiiiieee, ide se do domu, ino bym se kcioł zapalić papieroska....
Ja już zdeczka poirytowany:
Naprawdę nie mam papierosów i nie poczęstuję pana! Do widzenia!
Gość jest jednak odporny i zaczyna:
-Paniiiiiieee, ide se do domu, ino bym se kcioł zapalić papieroska.... Ino se nie moge paczki otworzyć. Nechże mi pan ją otworzy....

Cykl biurowy otwiera Kociara:

Jeden z moich klientów przyniósł mi ostatnio jakieś faktury podpisane przez jego pracownika nieczytelnie bardzo. Pytam czyj to jest podpis. A on do mnie:
- Nie wiem. Ja się podpisuję swoim ptaszkiem.

Uważaj gdzie parkujesz 1/2 - czyli zdjęcia z nocy!

106 541  
291   30  
We wtorek w artykule Uważaj gdzie parkujesz widzieliście zdjęcia Clio przerobionego na Smart’a. W sieci krążą jednak lepsze zdjęcia, zrobione tuż po tym zdarzeniu, na których jest to superszybkie, przebijające się przez bramy garażowe, BMW. Dla przypomnienia:

Miejsce akcji:
Osiedle w Warszawie, róg Abrahama i Fieldorfa

Opis wydarzeń:
Złodzieje chcieli ukraść z podziemnego garażu BMW ale ochrona się zorientowała i zamknęła ich w garażu. Chłopaki pomyśleli i wywalili tą beemką drzwi od garażu podziemnego, ale niestety jechali tak szybko, że nie wyrobili zakrętu po wyjeździe z garażu i walnęli w zaparkowany pod murem Renault Clio.

A oto zdjęcia zrobione tuż po "akcji":

Uwaga! Zdjęcia tylko dla osób o mocnych nerwach!

Wielopak weekendowy XLVII

29 067  
12   29  
Pablo! To wcale nie jet miezne! I przyięgam Ci - jeżeli w ciągu 15 minut nie oddaz mi klawiza z tą literką co to jet przed "T" w alfabecie, to wkleję tu połowę gwoździ z forum!!!

Pewien facet starał się na kolei o pracę dróżnika. Jego przyszły szef postanowił przeprowadzić mały test.
- Co by pan zrobił, gdyby się pan zorientował, że dwa pociągi jadą po jednym torze w swoim kierunku? - zapytał.
- Przekierowałbym jeden z nich na inny tor.
- Co jeśli nastawnia by się zepsuła?
- Zadzwoniłbym do najbliższej stacji żeby powiadomili prowadzących pociągi.
- Co jeśli telefon byłby zepsuty?
- Pobiegłbym do miasteczka i zadzwoniłbym z budki telefonicznej.
- Co jeśli byłaby zniszczona przez wandali?
- Wtedy pobiegłbym po wujka Leona.
Pytający trochę się zdziwił, ale zapytał:
- A w czym pomógłby wujek Leon?
- W niczym, ale jeszcze nigdy nie widział zderzenia pociągów.

by Tokkebi

* * * * *


* * * * *

Breżniew i Nixon w otoczeniu członków ochrony osobistej podziwiają wodospad Niagara.
- Jak myślicie - pyta Nixon - czyja ochrona jest odważniejsza?
- Moja!
- Sprawdzimy... Hej, John skocz do wodospadu!
- Ależ, panie prezydencie, mam żonę, dzieci!
Breżniew słuchał ubawiony, w końcu zwraca się do Wani:
- No, skacz!
Wania bez namysłu ruszył w kierunku przepaści. Zagrodził mu drogę Nixon.
- Nie boisz się? Dlaczego chcesz skoczyć?
- Mam żonę, dzieci...

by Jared

* * * * *
Na bankiecie dla pracowników, którzy zjawili się wraz z małżonkami, pewna pani zapytała sąsiada:
- Czy pan jest zwierzchnikiem mojego męża?
- Nie, proszę pani.
- Więc proszę natychmiast wziąć rękę z mojego kolana!

by Kaprys

* * * * *

Stewardessa, podczas roznoszenia posiłków na pokładzie, słyszy rozmowę dwojga starszych pasażerów, którzy rozmawiają o swojej pięćdziesiątej rocznicy ślubu. Podchodzi więc do nich, gratuluje i pyta, jak udało im się wytrwać przy sobie przez tyle lat.
- Proszę pani, to minęło jak pięć minut. - Odpowiada małżonka.
Małżonek, odwraca się do rozmawiających kobiet i dodaje:
- Taaa, pod wodą.

by Quixote

* * * * *

Pewne małżeństwo spodziewało się drugiego dziecka. Zapisali się na zajęcia w szkole rodzenia skierowane właśnie do rodziców, którzy już mają jakieś dzieci. Instruktorka poruszyła kwestię przekazania informacji o nowym dziecku starszemu rodzeństwu:
- Niektórzy rodzice mówią "Kochamy Cię tak bardzo, że zdecydowaliśmy się pzyprowadzić do domu drugie dziecko". Ale pomyślcie o tym szanowne panie, co byście powiedziały, gdyby wasz mąż pewnego dnia powiedział: "Kocham Cię tak bardzo, że postanowiłem sprowadzić do domu drugą żonę..."
Momentalnie z sali padła odpowiedź jednej z kobiet:
- A czy ona będzie prasować i gotować?

by Roj

* * * * *

Jezus z Mojżeszem pałętali się po niebie i było im nudno.
- A może byśmy trochę przeszli się po ziemi? - zaproponował Mojżesz.
Tak też zrobili. Zeszli nad brzeg Morza Czerwonego, zobaczyli łódkę.
- Popływamy? - zapytał Mojżesz.
Tak też zrobili. W pewnym momencie Jezus mówi:
- A ja teraz przejdę się trochę po wodzie. Ech, tak mi tego brakuje, żeby było jak dawniej...
Zszedł z łódki na wodę, ale natychmiast po pierwszym kroku zaczął się topić. Mojżesz, widząc to, wyskoczył za burtę, podpłynął crawlem do Jezusa i wciągnął go z powrotem do łódki.
- Kurcze, nic już nie będzie jak dawniej... - zmartwił się Jezus. -Zapomniałem, że mam przebite stopy...

by Bobesh

* * * * *


* * * * *

Prowadzą Millera na szafot ...
W pewnym momencie Miller zrozpaczony próbuje się wyrwać i krzyczy :
- Ludzie ratujcie! Co ja takiego zrobiłem? Ale za co?

A tłum na to :
- ZA ZIOBRO!!

by Mattik

* * * * *

Pewna pani przychodzi do kasy PKO z książeczką oszczędnościową i żąda wypłaty wszystkich należności. Kasjer podaje jej paczki z banknotami. Interesantka wszystkie przelicza starannie, po czym mówi:
- W porządku. Możecie je schować z powrotem. Chciałam tylko sprawdzić, czy nic nie zginęło.

by Kaprys

* * * * *

Pewne małżeństwo wskutek wypadku znalazło się na bezludnej wyspie.
Przebywali tam już kilka lat, aż pewnego dnia fale wyrzuciły na brzeg młodego mężczyznę. Nowy rozbitek i żona od razy wpadli sobie w oko, jednak nie było mowy o żadnym intymniejszym kontakcie, gdyż w pobliżu zawsze był mąż kobiety, dlatego też musieli opracować sprytny plan. Mąż ów, swoją drogą, też był zadowolony z nowego towarzysza niedoli, w swej bystrości obliczył bowiem, że zamiast dwóch 12-godzinnych zmian na wybudowanej przez rozbitków wieży, można będzie ustanowić trzy zmiany 8-godzinne. Do pierwszej zmiany zgłosił się na ochotnika "nowy". Tymczasem małżeństwo wzięło się do rozpalania ogniska. Najpierw zaczęli układać krąg z kamieni. W tym momencie z góry dobiegł głos: "Ej, bez seksu tam proszę!". Na to para z dołu: "Ależ my nic nie robimy!".
Po chwili para zaczęła układać w kamiennym kręgu kawałki drewna. I znowu z góry dobiegło głośne: "Ej, bez seksu tam proszę!". A para znowu: "Ależ my nic nie robimy!".
Później małżeństwo zabrało się do układania na drewnie liści palmowych. "Nowy" z góry na to: "Ej, mówiłem BEZ SEKSU". A małżeństwo jeszcze raz: "Ależ my nic nie robimy".
Po ośmiu godzinach na wieżę udał się mąż. Ledwie doszedł na górę, spojrzał w dół i pomyślał: "Kurczę, stąd faktycznie wygląda, jakby się bzykali"..

by Tokkebi

* * * * *

Pewien nastolatek właśnie odebrał swoje prawo jazdy. Cała rodzina oczywiście chce żeby zabrał ich a pierwszą przejażdżkę. Nieoczekiwanie dla wszystkich ojciec chłopca wsiada na tylne siedzenie, za nowo upieczonym kierowcą.
- Pewnie chcesz mieć inną perspektywę po tych wszystkich miesiącach, kiedy siedziałeś z przodu jako kierowca - domyśla się chłopak.
- Nie - odpowiada ojciec - mam zamiar siedzieć tutaj i robić to, co ty robiłeś przez te wszystkie lata gdy to ja byłem kierowcą - kopać w tył twojego siedzenia...

by Roj

* * * * *


* * * * *

Przychodzi do dyrektora cyrku gość, oczywiście z „fenomenalnym numerem”. Ale dyrektor jest zajęty i mówi, że nie ma czasu. Jednak gość nalega i mówi, że numer jest wspaniały, niepowtarzalny... po prostu hit! Dyrektor jest niechętny, ale zgadza się na małą prezentację.
Gość wychodzi na środek pokoju i zdejmuje spodnie. Następnie bokserki i wypina się na dyrektora. Dyrektor patrzy z lekkim niedowierzaniem, a w d*pie gościa tkwi korek z małym sznureczkiem. Dyrektor patrzy i znudzonym głosem mówi:
- Panie! Toż to żaden wyczyn. W zeszłym tygodniu był gość co to w tyłku futbolówkę mieścił i odprawiłem go z kwitkiem....
- Ale Panie dyrektorze – oponuje gość – to jeszcze nie koniec! Niech Pan teraz wyjmie korek, a sam się Pan przekona, że czegoś takiego to Pan jeszcze nie widział!
Dyrektor podrapał się łysawą głowę, podszedł do gościa i szarpnął za sznureczek. Ledwo zatyczka zrobiła głośne CMOK!, a z tyłka dało się słyszeć coś jakby śpiew:
"Wstań powiedz nie jesteś sam... i nigdy więcej już nikt..."
- No i co Pan na to Panie dyrektorze? Czyż to nie wspaniały numer?! - pyta podekscytowany facet.
Dyrektor spokojnie zatkał otwór i znudzony powiedział:
- Czy ja wiem... Ten kawałek to byle d*pa może zaśpiewać...

by Slabiutek

* * * * *

Wielki, dwusilnikowy pociąg jechał przez Amerykę. Po przejechaniu części trasy jeden z silników się zepsuł. Maszynista pomyślał: "żaden problem" i zredukował moc o połowę...
Jakiś czas później drugi silnik również wysiadł i pociąg stanął w szczerym polu...
Maszynista postanowił powiadomić pasażerów o powodzie postoju i ogłosił:
- Szanowni państwo mam dla państwa dwie wiadomości dobrą i złą. Zła jest taka, że awarii uległy oba nasze silniki i spędzimy tu trochę czasu oczekując na pomoc. Dobra wiadomość jest taka, że zdecydowali się państwo na podróż naszymi liniami kolejowymi a nie samolotem...

by Roj

* * * * *

W barze spotykają się Francuz, Niemiec i Polak. Wszyscy trzej mają bardzo zatroskane miny, bo każdy ma kłopoty. I każdy zarzeka się, że jest w sytuacji ABSOLUTNIE bez wyjścia. Pierwszy mówi Francuz:
- Posłuchajcie tego – mówi Francuz – za niecały miesiąc mam urlop. Nie wiem czy zostać z żoną i dobrze zjeść, bo jest ona najlepszą kucharką na świecie czy pojechać z kochanką w góry i się nacieszyć seksem... Jak nie patrzeć sytuacja bez wyjścia, bo zawsze będę stratny!
Na to odzywa się Niemiec:
- To jeszcze nic. Ja mam za kilka dni wypłatę i chcę sobie kupić samochód. Nie wiem czy kupić taki jak chce żona (Volvo) i żeby ona też się do niego dołożyła czy taki jak ja zawsze chciałem mieć – BMW, ale zaciągnąć kredyt? To dopiero jest sytuacja bez wyjścia, bo co nie zrobię to zawsze jestem stratny!
Na co odzywa się Polak:
- Panowie, to ma być sytuacja bez wyjścia? Chyba nie wiecie o czym mówicie! Ja za kilka miesięcy w Polsce mam wybory...

by Slabiutek

* * * * *

Pewien kierowca wjechał swoim samochodem w grząski teren i utknął. Na szczęście przejeżdżał tamtędy miejscowy farmer wozem zaprzęgniętym w potężnie zbudowanego konia.
Przyczepił go do samochodu i wykrzyknął:
- Ciągnij Nellie, ciągnij
Koń nie drgnął
Farmer krzyknął ponownie:
- Ciągnij Buster, ciągnij - i znów żadnej reakcji ze strony konia
Kolejny okrzyk farmera:
- Ciągnij Coco, ciągnij - i znów nic....
W końcu farmer krzyknął:
- Ciągnij Buddy, ciągnij !! - i koń ruszył i z łatwością wyciągnął auto z grzęzawiska
Kierowca podziękował farmerowi, ale coś mu nie dawało spokoju. Nie wytrzymał i spytał farmera:
- Dlaczego trzy razy użył pan niewłaściwego imienia konia?
Farmer uśmiechnął się i rzekł:
- Cóż, Buddy to stary i ślepy koń, gdyby myślał, że jest jedyny, który ciągnie, to nawet by nie spróbował...

by Roj

* * * * *

Do szpitala przyjeżdża rodzącą kobieta, przychodzi do niej czarnoskóry lekarz:
- Bóli byli?
kobieta sapiąc :
- Eee.... miło mi....Kasprzyk Dorota!

by Krolowa_Sniegu

* * * * *

Oto wiadomość dla wszystkich Panów, którzy uważają, że nie ma sensu kupować krowy dla szklanki mleka.

Według ostatnich badań OBOPu, nic takiego wam nie grozi.
Ponad 80% kobiet nie ma zamiaru dla kilkunastu centymetrów kiełbaski kupować całej świni...

by Slabiutek

* * * * *

Uczeń stoi przed tablicą, rozwiązuje zadanie - ale męczy się niemiłosiernie. Za bardzo mu to nie idzie, więc co chwilę pluje w ręce i wciera ślinę we włosy. Nauczycielka patrzy ze zdziwieniem pyta się go:
- Boguś! Dlaczego na Boga wcierasz ślinę we włosy?
- Wczoraj słyszałem jak mamusia mówi tatusiowi... pośliń główkę, zobaczysz, że od razu pójdzie ci lepiej...

by Paskud

* * * * *

W pewnym gospodarstwie spaliła się szopa i mąż wysłał żonę na rozmowę do firmy ubezpieczeniowej.
- W pani umowie jest zastrzeżenie, że w razie pożaru nie dajemy pieniędzy do ręki, ale odbudujemy szopę o zbliżonej wartości - oświadczył agent.
Kobieta pomyślała przez chwilę i mówi:
- W taki razie chcę zrezygnować z polisy na życie mojego męża.

by Petrela

* * * * *

Położnik przy porodzie:
- Jeszcze więcej! Więcej!! Zbierz się w sobie i przyj!!! Już go widzę!
- Mocniej!!! No śmiało! Jeszcze raz!! A teraz z całej siły!!
Rodząca zbiera ostatki sił, prze z całej siły... aż tu nagle BUUUUUM!!!
Lekarz:
- Tak. A teraz idź go sobie poszukaj...

by Paskud

* * * * *


Ja naprawdę nie żartuję Pablo! Zamiat klayki będą tu klayczne gwoździe!!! Lepiej oddaj ten klawiz teraz natychmiat!

Icek został spoliczkowany. Pyta oburzony:
- To poważnie czy na żarty?
- Najzupełniej poważnie!
- No! To dobrze! Bo ja nie lubię takich żartów...

by Pietsahq

* * * * *

Zawodowy karciarz i szuler Josel Nyselbaum leży na stole operacyjnym. Po założeniu maski chloroformowej lekarz każe mu liczyć. Pacjent liczy:
- Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć, dziesięć, walet, dama, król, as...

by Kolleck

* * * * *

Biedny Żyd wkrada się bez biletu do pociągu ekspresowego jadącego do Karlsbadu. Natychmiast zostaje przyłapany i na każdej stacji próbują go wyrzucić, za każdym razem coraz bardziej brutalnie. W pewnej chwili spotyka znajomego, który pyta go o cel podróży. Odpowiedź brzmi:
- Karlsbad, jeśli zdrowie mi na to pozwoli...

by Mila_2

No! Twoje szczęście, że się znalazł...
A tak w ogóle to sorry Pablo, że Cię podejrzewałem. Gniewasz się?.. ;)

12
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Uważaj gdzie parkujesz 1/2 - czyli zdjęcia z nocy!
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Czasami mniej znaczy lepiej, czyli przykłady świetnego designu
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu Największe obciachy ostatnich dni - Ta 21-latka robi po pijaku okropne rzeczy
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Kasiu, nie denerwuj się...
Przejdź do artykułu 12 lifehacków tak idiotycznych, że niemal genialnych
Przejdź do artykułu Pilnuj się co i do kogo mówisz
Przejdź do artykułu Rokita w klubie zginaczy łyżeczek i inne

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą