Już za dwa dni pierwszy kwietnia, to ostatni dzwonek na wymyślenie jakiegoś żartu, który można zrobić członkom rodziny lub współpracownikom. Oto kilka mniej lub bardziej wyszukanych pomysłów.
#1.
Życie frontowego żołnierza w dużej mierze składa się z brudu, smrodu i strachu, ale każdy chciał mieć pamiątkę, którą mógł postawić w domu na stoliku bez wywoływania wspomnień. Tak prezentują się sowieccy żołnierze na starannie przygotowanych portretach współcześnie pokolorowanych. 
#1.
"Szkoła rozbierania" została założona w 1937 roku na Manhattanie przez Allena Gilberta. W charakterze wykładowców "metodologii rozbierania się" wystąpiły gwiazdy burleski. Gilbert twierdził, iż zamierza promować w swojej szkole świętość domowego ogniska, a także sprawić, by rozbieranie się przed pójściem do łóżka stało się dziełem sztuki, a nie rutyną.
#1.
#2. Ciemnowłosa pani profesor, Connie Fonzlau, demonstruje złą i niezdarną technikę rozbierania się...
#3. ...a blondwłosa June St. Clair pokazuje prawidłową technikę.
#4. Gilbert twierdził, że po opublikowaniu w Life Magazine informacji o jego szkole, zapisało się do niej 48 kobiet. Cena szkolenia wynosiła 30 dolarów.
#5.
#6.
#7.
#8.
#9.
#10.
#11.
#12.
Obojętnie, czy należałoby rozpatrywać zjawisko "szkoły rozbierania" w kategoriach żartu, czy traktować bardziej serio, jedna prawda była kiedyś i jest nadal aktualna - seks się sprzedaje.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą