Niedawno pożegnaliśmy wspaniałego aktora, jakim był sir Roger Moore. Był nie tylko świetnym aktorem, ale także uroczym człowiekiem. Historię swoich dwóch spotkań z nim opowiedział Marc Haynes.
Jak zawsze wśród dziwaków nie zabraknie lansujących się na dywanach, wymachujących bronią czy butelką sugerującą ostre chlanie. I na koniec - wisienka na torcie...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą