Od czasu opracowania tzw. prawa Betza nic się w tej kwestii nie zmieniło i żaden wiatrak nie przekroczył 59,3% sprawności. Tyle wynosi limit konwersji mocy wiatru na moc mechaniczną — i więcej nie da się uzyskać nawet przy pomocy najnowocześniejszych turbin. Limit ustalił w 1910 roku niemiecki fizyk Albert Betz, nazywany później pionierem energetyki wiatrowej.

#2.

Wykorzystanie odnawialnych źródeł energii to zamysł jak najbardziej zgodny z oczekiwaniami ekologów, jednak wiatraki zdążyły też im podpaść. Chodzi o wpływ na środowisko naturalne — powodowany hałas i zagrożenie dla ptaków, które giną od uderzeń śmigłem. By temu zapobiec, wymyślono wiatrak pozbawiony śmigła. Jego autorem jest Raymond Green — 89-letni weteran.

#3.

Żeby nietoperz zderzył się z obracającym się śmigłem wiatraka, musiałby mieć naprawdę niezłego pecha. Mimo to wokół wiatraków bardzo często znajduje się te martwe zwierzęta. Tym, co je zabija, nie jest jednak uderzenie, a różnica w ciśnieniu. Jego nagły spadek — wywołany właśnie działaniem urządzenia — sprawia, że płuca nietoperza dosłownie eksplodują.

#4.

Część naukowców twierdzi, że istnieje syndrom turbin wiatrowych — zespół dolegliwości, który wywoływać ma obcowanie z hałasem i drganiami o niskiej częstotliwości, czyli przebywanie w pobliżu wiatraków. Do dolegliwości zaliczają się problemy ze snem, zawroty głowy, nudności, drażliwość… Co ciekawe, syndrom turbin wiatrowych potrafi dotknąć nawet osoby, które nigdy na żywo nie widziały wiatraka. Wystarczy nagranie w telewizji czy… zdjęcie w gazecie.

#5.

Być może w niedługim czasie zmieni się obraz typowej elektrowni wiatrowej — a przynajmniej do tradycyjnych wiatraków ustawianych w miejscach o regularnej dużej sile wiatru dołączą inne urządzenia, lokowane w mniej sprzyjających miejscach. Może się do tego przyczynić turbina Invelox, które potrafi wytwarzać energię z wiatru wiejącego już z prędkością 1,5 km/h.

#6.

Naukowcy obawiają się jeszcze jednego wpływu elektrowni wiatrowych na środowisko. Z teoretycznych póki co obliczeń wynika, że gdyby 10% zapotrzebowania na energię elektryczną zaspokajane było dzięki sile wiatru, to średnia temperatura w miejscach z dużą liczbą wiatraków wzrosłaby o 1 stopień Celsjusza. A jak wiadomo, dalsze ocieplanie Ziemi to efekt zdecydowanie niepożądany.

#7.

Wymyślono już turbiny wiatrowe, które nie będą stały na ziemi, a zostaną zawieszone w powietrzu, na wysokości kilkuset metrów. Uniknie się dzięki temu kosztów budowy wieży, zmniejszy negatywny wpływ wiatraka na otoczenie, jak również lepiej wykorzysta możliwości turbiny. Do rozwiązania pozostaje jednak jeszcze trochę problemów — jak kwestia przesyłu produkowanej energii na dół, zachowanie urządzenia podczas burz czy potencjalne kolidowanie z ruchem lotniczym.

Źródła: 1, 2, 3, 4