Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Dlaczego branża IT jest jedną z najciekawszych do pracy?

148 835  
459   197  
W tym artykule zajrzymy od środka do branży IT i do osławionych 15 000, które zarabiają informatycy.

Branża IT jest owiana wieloma mitami, dwa największe to grube pieniądze, które dostają programiści, oraz tajemna, bardzo trudna, wiedza, którą muszą operować adepci tej sztuki. Jednak nigdzie nie mówią o tym, co jest najciekawsze w tej branży - bardzo duża różnorodność w wykonywanej pracy.



0. Jest to stosunkowo prosta praca

Zacznijmy od tego, że praca w IT jest bardzo prosta, jednak, niestety, wymaga pewnego talentu. Nie każdy będzie dobrym nauczycielem, malarzem, tak samo, jak nie każdy nadaję się do pracy z komputerem. Jednak tych ludzi jest zdecydowanie więcej, niż tych z talentem do nauczania innych. Więc co takiego hamuje ludzi przed taką pracą? Strach przed tą mityczną wiedzą. Tak naprawdę do bycia dobrym programistą, wystarczy logicznie myśleć, znać podstawy abstrakcyjnej matematyki (bezpośrednio rzadko przydaje się, chyba że ktoś z tym pracuje, ale bardzo dobrze rozwija myślenie), oraz być bardzo mocno otwartym na rozwiązywanie problemów i samodoskonalenie. Inną cechą dobrego programisty jest po prostu kreatywność, która w połączeniu z lenistwem daje coś niesamowitego.

Odpowiedzcie sobie na proste pytanie - wolicie, by ktoś pracował 10 godzin nad rozwiązaniem problemu, dał coś skomplikowanego, co będzie musiał później naprawiać, czy żeby pracował 2 godziny, zrobił coś mega prostego, ale spełniającego wszystko potrzeby i łatwego w naprawie?

No właśnie! Nawet niejaki Bill Gates przyznał, że woli zatrudniać leniwych ludzi.

Co z tego wynika? Że najprawdopodobniej, jakby większość ludzi nauczyć programować, to mogliby być w tym całkiem nieźli, a eldorado łatwej zmiany pracy przez programistów by się skończyło.

Pewnie w tym momencie grupa programistów ogłosiła cenę za moją głowę za wyjawienie tej jakże oczywistej prawdy.



1. Dużo różnych, nachodzących na siebie, specjalizacji

Sam zaczynałem jako tester, pisałem testy automatyczne, później do tego doszło pisanie aplikacji, i zawsze wpadały mi zadania devops. Laikowi nic to nie mówi, więc pozwólcie, że wyjaśnię.

To tak jak przy budowanie domu, inna osoba stawia ścianę, inna kafelkuje wam kibel, a jeszcze inna montuje wielką szafę komodora w pokoju. Może to robić jedna osoba. W informatyce jest podobnie.

Żeby lepiej to wyjaśnić, weźmy przykład banku. Chyba każdy korzystał z nowoczesnych banków, z ładnymi stronami i aplikacjami mobilnymi. Chcecie zrobić przelew - developer frontu sprawi, że widzicie ładny formularz z przyciskami oraz że możecie ten przycisk nacisnąć i coś się dzieje, developer backendu sprawi, że te coś będzie sprawdzało, czy możecie wykonać ten przelew, oraz rzeczywiście wykona żądaną przez was operację, plus wyśle SMSa z potwierdzeniem.

Żeby to było możliwe, potrzebni są jeszcze administratorzy oraz devopsi. Admini obecnie głównie zajmują się siecią i sprzętem wewnątrz firm, sprawiając, że inni mają jak pracować. DevOpsi to dosyć nowa specjalizacja, która skupia się na stworzeniu, skonfigurowaniu i monitoringu serwerów (tak w dużym skrócie). To dzięki nim widzicie, że strona banku jednak odpowiedziała, i to często dosyć szybko, pomimo tego, że w tym samym czasie 78735288 innych ludzi też na nią weszło. Aplikacje mobilne robią jeszcze inne osoby, które są na tym skupione, do tego dochodzą testerzy, którzy albo manualnie, albo za pomocą skryptów, sprawdzają, czy to wszystko działa, czy jak otworzycie na Internet Explorerze, to czy w ogóle strona się otworzy. Wszystko to są specjalizacje, które wymagają sporej wiedzy, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by jedna osoba robiła wiele rzeczy w różnych. Coś na zasadzie: znudziło mi się bawienie logiką aplikacji, więc teraz sprawię, że przycisk będzie wyglądał tak, jakby chciał się nam oświadczyć.



2. Dużo różnych ciekawych projektów z różnych branż

- Znacie prawo dotyczące latania dronami w Polsce lub Niemczech? Ha! Ja znam! A nie wyrabiałem licencji.
- A wiecie, w jaki sposób linie lotnicze sprzedają bilety i dlaczego ich ceny tak dziwnie potrafią się zmienić? Ha! Wiem to!
- A wiecie, dlaczego często lepiej kupować na wyszukiwarkach cen niż bezpośrednio na stronie sklepu? Ha! Też to wiem!

Od razu powiem, że to nie są moje zainteresowania. Skoro nie, to pewnie zastanawiacie się, skąd u mnie ta wiedza. Po prostu pracowałem w projektach zajmujących się tymi rzeczami.
Ze względu na zakaz konkurencji, praktycznie każda nowa praca to nowy projekt, a nowy projekt z reguły wiąże się ze zmianą branży. Np. sam osobiście przez jeszcze jakieś 4 lata nie mogę pracować w branży turystycznej, ale nie blokuje mi to przyjęcia oferty pracy np. nad systemem rezerwacji do lekarza. Każdy projekt ma swoją specyfikę i zanim zasiądzie się do klawiatury i napisze główną część logiki, trzeba najpierw ją poznać. Bez takiego poznania dziedziny, dla której przygotowuje się projekt, wielu rzeczy po prostu nie można dobrze zrobić. Np. bez poznania zasad i praw związanych z dronami, skąd miałbym wiedzieć, co oznacza skrót VLOS albo, że jak ktoś lata do 6 km od płotu lotniska, to że mam mu wysłać informację, że nie może tam latać i że zagraża bezpieczeństwu ludzi, którzy z niego korzystają.

Pod tym względem, praca w IT jest bardzo rozwijająca, bo bardzo rzadko zdarza się, by ktoś spędzał w projekcie z jednej branży kilka lat, a jak nam się znudzi to, co robimy, i zechcemy poznać coś nowego, to można łatwo wszystko zmienić.



3. Dużo ciekawych, różnorodnych ludzi z ciekawymi pomysłami

Pewnie, jak ja, nie raz wcześniej słyszeliście, że ludzie pracujący w IT są po prostu nudni, tylko siedzą przed komputerem i tyle. Co najwyżej grają w gry i nic więcej. Prawda jednak, całe szczęście, jest gdzieś indziej.

Widziałem kiedyś rezultaty badań, na temat tego, kto kupuje profesjonalny sprzęt do uprawiania sportów, w tym ekstremalnych. Wyniki nie są dla mnie zaskoczeniem. Są to albo sportowcy, albo… informatycy. Czemu? Bo ich stać oraz mają to gdzieś. Chcą czerpać jak najwięcej i jak najlepszych wrażeń. Profesjonalny kolarz jeździ na rowerze za jakieś 30 tysięcy, informatyk, który amatorsko 4 razy w roku bierze udział w zawodach, a tak tylko do pracy dojeżdża rowerem, też sobie takie kupi.

Słyszeliście kiedyś o kitesurfingu. Dosyć ciekawy sport, który poznałem przez przypadek. Spotkałem człowieka, który potrafił, zamiast do pracy, pojechać do Rewy, bo akurat była odpowiednia pogoda, oczywiście w środku tygodnia.

Są też ludzie, którzy grają w gry, zarówno komputerowe, jak i papierowe, oglądają dużo anime i filmów, ale to nie jest nawet połowa z tych osobników, którzy ze mną pracują lub pracowali. Zdecydowana większość szuka rozrywki z dala od komputera, która przy okazji pozwoli im wydać trochę pieniędzy. Też należę do tej grupy, wydając pieniądze na naukę orientalnego języka i sprzęt do grania na gitarze, na którym mogliby grać profesjonaliści, a nie leszcze jak ja.

Dodatkowo dochodzi aspekt, że poznaje się bardzo dużo ludzi z zagranicy bez zmiany swojej lokalizacji, którzy też potrafią przemycić do nas swoje ciekawe pomysły.



4. Luźna atmosfera i często sporo wolnego czasu

Firmy IT już dawno temu zauważyły, że pod presją pracownicy pracują po prostu gorzej. Chcą sprawić, by nie dość, żeby w pracy byli zrelaksowani, to jeszcze, żeby nie chcieli wracać do domu. Przejrzycie sobie ten stary artykuł ze zdjęciami biura Skype. Na zdjęciach można zauważyć stoliki z piłkarzykami. Większość informatycznych firm w Trójmieście też je ma, mało tego, często na nich gramy. W firmach potrafią też być konsole z nowymi grami. Pani Grażynka w warzywniaku ma obsługiwać klientów i raczej jej szef byłby zły na nią za taką przerwę, a my legalnie idziemy zrelaksować się i pół godzinki grać meczyk, i nikt nie ma nam tego za złe. Do tego dochodzą inne benefity jak owoce w piątki, wyjścia na piwo, kasa na własne kursy, łańcuszki wzajemnej adoracji itd. Mamy też elastyczne godziny pracy, nikt nie każe nam siedzieć bite 8 godzin, od 8 do 16, możemy przyjść o 11 i wyjść o 15, a resztę zrobić w domu, lub kolejnego dnia przyjść o 7 i wyjść o 19. Można do woli korzystać ze wszystkich udogodnień, pod warunkiem wykonania powierzonej pracy. Do tego od każdego oczekuje się, że jeśli ma z czymś problem, to da o tym znać, a wtedy grono kolegów i koleżanek ochoczo oderwie się od swojej pracy, by pomóc, bo jednak cel, czyli finalne oprogramowanie, to produkt pracy zespołowej.


PS. Jeśli Was to ciekawi, to mogę opisać problemy związane ze znalezieniem pracy w tej ciekawej branży.
60

Oglądany: 148835x | Komentarzy: 197 | Okejek: 459 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało