Szukaj Pokaż menu

Faktopedia DXXXVI - dziecko urodzone 4 lata po śmierci swoich biologicznych rodziców

139 238  
483   143  
Dziś m.in. podejście do dezercji w chazarskiej armii, najdłuższy zanotowany w historii kał człowieka oraz najostrzejsza papryczka na świecie.

#1.


Głębokie przemyślenia internautów XLIII

61 606  
189   21  
Sprawdźmy, co tam w głowach największych myślicieli XXI wieku słychać.

Najciekawsze wydarzenia z Polski – zadośćuczynienie za brak ochoty na seks

83 815  
291   77  
Kolejna porcji wiadomości z Polski, a w niej między innymi wyroki polskich sądów, transwestyci i hip-hop, czyli tydzień jak co dzień.

#1. Mężczyźnie zasądzono 40 tys. złotych zadośćuczynienia za utratę ochoty na seks

Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Łodzi 54-letni mężczyzna powinien otrzymać zadośćuczynienie za to, że utracił ochotę na seks w wyniku wypadku komunikacyjnego. Oprócz obrażeń fizycznych, których doznał, mężczyźnie spadło również libido w rezultacie obrażeń psychicznych. Wcześniej zarówno on, jak i jego żona mieli być aktywnymi seksualnie i zadowolonymi ze swego pożycia ludźmi. Po wypadku mężczyzna zupełnie stracił ochotę na seks, miał też problemy z erekcją, więc próbował leczyć się u seksuologa, który miał mu nawet przepisywać środki farmakologiczne, mające pomóc mężczyźnie osiągnąć stan sprzed wypadku. W związku z powstałą sytuacją mężczyzna skierował sprawę do sądu z żądaniem zadośćuczynienia od firmy ubezpieczeniowej sprawcy wypadku. Sąd pierwszej instancji przyznał mężczyźnie rację, ale ubezpieczyciel odwołał się od tej decyzji argumentując, że w swojej opinii, na której oparł się sąd, biegły stwierdził, że życie seksualne jest ważne dla młodego mężczyzny. Sąd apelacyjny odrzucił jednak wniosek ubezpieczyciela i uznał za niedopuszczalne czynienie dywagacji na temat czyjejś sprawności seksualnej. Mężczyzna w wieku 54 lat nie jest „dziarskim młodzieńcem”, nie jest on również „bardzo starym mężczyzną”, dla którego sfera życia seksualnego nie odgrywa już żadnej roli - podsumował sąd.

#2. W nowej kampanii skierowanej do młodzieży Ministerstwo Zdrowia straszy, że prezerwatywy powodują raka



Ministerstwo Zdrowia wystąpiło z inicjatywą przeprowadzenia kampanii informacyjnej dla młodzieży dotyczącej „problemów, z którymi aktualnie nastoletni uczniowie się zderzają”, jak można wyczytać na stronie internetowej, która powstała przy okazji kampanii. Skądinąd słuszna w założeniach idea wydaje się jednak dosyć osobliwa w wykonaniu. Twórcy kampanii, firma Lechaa Consulting, zamierzają między innymi „kształcić umiejętności dokonywania właściwych wyborów w zakresie zdrowego stylu życia” czy dostarczać wiedzę „nt. organizmu ludzkiego i zachodzących w nim zmian rozwojowych w okresie dojrzewania w perspektywie rodzicielstwa”. W tym celu stworzyli film promocyjny, w którym raczej trudno doszukać się odzwierciedlenia słusznych idei projektu, lecz z pewnością można doświadczyć emocji równych oglądaniu „Kręgu” o drugiej w nocy w ciemnym pokoju. Z filmu dowiedzieć się można między innymi, że antykoncepcja to tak naprawdę samo zło, które przyczyniło się do wzrostu liczby rozwodów i może prowadzić nawet do śmierci, natomiast jednym z proponowanych rozwiązań kontrolowania dzietności miałaby być „naprotechnologia”, czyli popiera przez Kościół Katolicki naturalna metoda planowania rodziny. Na kampanię ministerstwo przeznaczyło prawie 10 milionów złotych. Film zdążył już zniknąć ze strony.

#3. Hiphopowcy wydali płytę z „instrukcją obsługi”, żeby przyoszczędzić na vacie



Premierą płyty Taconafide, czyli duetu najbardziej popularnych wykonawców hiphopowych w Polsce żyją ostatnio chyba wszyscy wielbiciele tego gatunku muzyki w kraju, bo jest to wydarzenie, obok którego nie przechodzi się obojętnie. Choć w przypadku każdego wypustu tej dwójki można mówić o murowanym hicie, to panowie postanowili tym razem jeszcze bardziej podkręcić wyniki sprzedażowe dzięki zastosowaniu jednego prostego triku. Do płyty „Soma 0,5 mg” dołączono książkę, w związku z większą część ceny brutto za cały zestaw można było obłożyć niższym podatkiem, ponieważ książki mają 5-procentową stawkę VAT, zaś płyty – 23%. Na paragonie z płytą dokładnie widać intencje twórców. W cenie 50 złotych brutto, które trzeba było przeznaczyć na zestaw w przedsprzedaży, 40 zł stanowi koszt książki, a pozostałą część koszt płyty. W ten sposób kwota 40 zł została obłożona niższym podatkiem, dzięki czemu więcej pieniędzy zostanie w kieszeni duetu muzyków. Podobne praktyki stają się coraz częstsze i coraz więcej wydawnictw decyduje się na taką formę sprzedaży. Urzędy skarbowe póki co jednak nie ścigają artystów, którzy w ten kreatywny sposób zwiększają swoje dochody. Co ciekawe, książeczka na płycie „Soma 0,5 mg” zawiera między innymi zapisy rozmów obu muzyków z Messengera, ale zdaniem wielu osób treści te nie wnoszą zupełnie niczego ciekawego i przydatnego.

#4. Rafalala zaatakowała i zbluzgała nastolatkę



Jedna z ikon środowisk transseksualnych w Polsce dała o sobie znać publikując w Sieci nagranie ze zdarzenia, do którego doszło na ulicach Warszawy. Na filmie widać, jak wściekła Rafalala oskarża przerażoną nastolatkę, że ta się z niej śmiała, a następnie oblewa ją kawą i przez cały czas terroryzuje lawiną przekleństw. Choć dziewczyna przeprasza – po silnych naciskach Rafalali – i zapewnia, że się z niej nie śmiała, to Rafalala kontynuuje swoją tyradę w przekonaniu o słuszności tego typu metod w wychowywaniu młodzieży. W kolejnym ujęciu na filmie Rafalala przenosi widza do kawiarni i spokojnym jak gdyby nigdy nic głosem tłumaczy, że zachowała się zupełnie normalnie, a dziewczyna z nagrania powinna liczyć się z konsekwencjami swojego postępowania. Dodajmy tylko, że przez cały czas nie wiadomo czy nastolatka się w ogóle śmiała, a jeśli tak, to czy śmiała się z Rafalali. Dalej Rafalala wyjaśnia, że taka już jest – wybuchowa – i nic na to nie poradzi. Sprawa odbiła się szerokim echem w mediach. Do sprawy odniósł się nawet Ośrodek Minotorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych i nawet on ostro potępił zachowanie Rafalali oraz zapowiedział zgłoszenie sprawy do prokuratury.

Do materiału odniósł się Człowiek Warga, czy Maciej Dąbrowski.


#5. Pojawiła się aplikacja, która podpowiada, gdzie znaleźć otwarty w niedzielę sklep



Saga sklepów zamkniętych w niedzielę trwa w najlepsze i szybko się nie skończy. Z dużym zainteresowaniem śledzimy więc kolejne doniesienia medialne związane z tą najbardziej elektryzującą polską telenowelą ostatnich lat. Jakiś czas temu słyszeliśmy o przedsiębiorczych rodakach, którzy ze sklepów spożywczych robią galerie sztuki, a jeszcze wcześniej inspektorzy pracy buntowali się przeciwko pracy niedzielę i sprawdzaniu czy ludzie czasem nie łamią zakazu handlu w niedzielę. Teraz pojawiła się aplikacja, która po zainstalowaniu w smartfonie pokazuje użytkownikowi otwarte w okolicy sklepy. „Niedzielne zakupy” powstały, a jakże, z potrzeby i frustracji. Tak przynajmniej twierdzą czterej studenci, którzy wpadli na pomysł stworzenia aplikacji już w pierwszą zamkniętą niedzielę w marcu. Na razie aplikacja pokazuje otwarte placówki jedynie w większych miejscowościach, ale będzie się to zmieniać z czasem, gdy dodawane będą kolejne miejsca. Choć twórcy sami pracują nad rozwojem aplikacji, to można im pomóc choćby przez zgłaszanie otwartych w niedzielę placówek poprzez formularz dostępny w aplikacji. Aplikacja na razie dostępna jest jedynie na Androida.

Tydzień temu też się działo, dla odmiany na przykład w Warszawie.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5, 6
291
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Głębokie przemyślenia internautów XLIII
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Czasami mniej znaczy lepiej, czyli przykłady świetnego designu
Przejdź do artykułu Pani psycholog została wezwana na komisję wojskową - nie może uwierzyć!
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu O czym najczęściej śpiewają metalowcy – już wiemy, dzięki analizie komputerowej
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Wyrzucił śmieci do lasu i dostał nauczkę, po której nigdy więcej tego nie zrobi
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Rzeczy, których nie widuje się na co dzień XXVII - kanister z wodą wrzucony do lawy
Przejdź do artykułu Wystarczyła jedna nieprzemyślana decyzja, aby uznany dentysta z USA stał się jednym z najbardziej znienawidzonych ludzi

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą