"Kiedyś będę członkiem wyprawy speleologicznej" - to zdanie powtarzałem w życiu równie często, co: "kiedyś zostanę operatorem kamery", czyli dokładnie zero razy, a tego dnia i jedno i drugie stało się faktem. Było też coś więcej...
Wśród tysięcy nudnych ogłoszeń czasem trafi się prawdziwa perełka, która jest tak niesamowita, że nie możemy przepuścić okazji, by jej nie zaprezentować. Oto zwykły, a raczej niezwykły Passat B5.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą