Najdziksze newsy tygodnia – twierdzi, że przez iPhone'a nie może pokazać się rodzinie
UBW
·
4 października 2019
84 743
259
130
Dylematy odsiadujących wyrok gwiazd rapu, znajdowanie się zbyt blisko centrum wydarzeń i dowód na to, że lepiej przestrzegać umów - o tym przeczytasz klikając w dzisiejszą listę Najdzikszych newsów.
W dzisiejszym odcinku o 20-letniej wegance, która załamała się, gdy wyszło na jaw, że przez przypadek kupiła wegańską kiełbasę, która była... prawdziwą kiełbasą.
Henry Blodget wystąpił niedawno na konferencji Business Insider Trends Festival. W trakcie przemówienia poruszył m.in. temat "kapitalizmu akcjonariuszy", w którym większość zysków przypada niewielkiej grupie najbogatszych ludzi. Przekonywał, że trzeba zmienić podejście firm do zarabiania pieniędzy.
Widzieliśmy wiele eksperymentów różnych rządów w Europie i USA. Jest chęć, żeby to rządy posprzątały różne problemy. I moim zdaniem jednak politycy nie rozwiążą wielu problemów. Jest wśród nich zbyt dużo niezgody i ścierających się lobby. Kapitalizm jest świetnym systemem, ale trzeba pomyśleć o czymś więcej niż tylko o czystym zysku i pieniądzach. Czy chciwość jest naprawdę dobra, tak jak mówił słynny bohater filmu Wall Street? Niestety w tym systemie pracownicy są kosztem. Płace spadły, a gospodarka USA spowolniła. Czy tego chcemy? (...) Pracownicy nie są kosztem. Firmy nie istnieją jedynie po to, żeby powiększać swoje zyski. Ten model się nie sprawdził. Potrzebujemy lepszego kapitalizmu, w którym przedsiębiorstwa na całym świecie będą budowały wartość nie tylko dla swoich udziałowców, ale także pracowników, klientów i całego społeczeństwa.
Blodget uważa, że potencjał gospodarczy rośnie wtedy, gdy zmniejszają się nierówności:
Nierówności nie budują potencjału i wzrostu gospodarczego. Budują go masy. Ludzie u dołu, którzy przez ostatnie lata byli zapomniani. Najwyższa pora to zmienić.
Czy ktokolwiek weźmie sobie jego słowa do serca?
SOR w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu przyjmuje rocznie ponad 20 tys. pacjentów. Niestety wkrótce dojdzie do jego przekształcenia w izbę przyjęć, ponieważ brakuje lekarzy chętnych do pracy.
Nie ma lekarzy. W ogóle występuje problem, żeby lekarze chcieli pracować w szpitalach. Wolą podejmować pracę w otwartym lecznictwie. A już w SOR-ze, gdzie praca jest wyjątkowo opresyjna, lekarze nie chcą pracować za żadne pieniądze
- tłumaczy prezes zarządu szpitala, Renata Ruman-Dzido. Wtóruje jej Jerzy Madej, lekarz SOR w tamtejszym szpitalu:
Jest to najcięższa, najbardziej niebezpieczna, najbardziej odpowiedzialna praca, jaka może być. Dostajemy pacjenta "nieopracowanego", o którym nic nie wiemy. I lekarz SOR-u ponosi całkowitą odpowiedzialność za tego pacjenta.
Jeżeli dojdzie do likwidacji SOR-u w Szpitalu Wojewódzkim, obowiązki zaopiekowania się chorymi spadną na Uniwersytecki Szpital Kliniczny. Dyrektor już teraz zapowiada, że placówka nie da rady przyjąć tylu pacjentów.
Bernie Sanders urasta na jednego z głównych przeciwników Donalda Trumpa w walce o amerykańską prezydenturę. Jednym z postulatów głoszonych przez 78-latka jest wprowadzenie podatku od majątku, dzięki czemu fortuny miliarderów ulegną znacznemu obniżeniu.
Miliarderzy nie powinni istnieć
- napisał Sanders
na Twitterze.
Propozycja wywołała oburzenie biznesmenów. Stephen A. Schwarzman, posiadacz prawie 18 mld dolarów, powiedział:
Może to Sanders nie powinien istnieć...
W obronie Berniego stanęła Alexandria Ocasio-Cortez:
Nie chodzi o to, że konkretni ludzie nie powinni istnieć. To znaczy, że nikt nie powinien mieć miliarda dolarów. Pojawianie się miliarderów jest objawem i rezultatem funkcjonowania niemoralnego systemu, w którym mówi się ludziom, że jest niemożliwe, by cena insuliny była przystępna, ale wyzyskiwanie jest w porządku.
W ostatnich dniach Bernie Sanders trafił do szpitala w związku z bólem w klatce piersiowej. Podobno czuje się już lepiej i niebawem wróci do kontynuowania kampanii.
W Polsce dochodzi do 15 samobójstw dziennie. Samobójstwo jest dziś główną przyczyną śmierci nastolatków. Bartosz Łoza, psychiatra z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, wskazuje kilka przyczyn rosnących problemów psychicznych Polaków.
Wchodzenie w dorosłość:
Jednym z istotniejszych jest pokwitanie - przed 13 rokiem życia samobójstwa to pojedyncze przypadki, ale po przekroczeniu tej granicy liczba samobójstw wzrasta gwałtownie i kształtuje się już na poziomie osób dorosłych. Przejęcie odpowiedzialności jest trudne.
Niedorozwój psychiatrii w Polsce:
Musimy rozwijać nowoczesną psychiatrię, która nie boi się mówić o rzeczach trudnych, ale też - ma gdzie leczyć. Tymczasem w Polsce nie ma ani jednego wyspecjalizowanego ośrodka, który mógłby poprowadzić terapię osób zagrożonych samobójstwem. A takie ośrodki istnieją na świecie. Jeśli ktoś myśli, że na oddziałach ogólnopsychiatrycznych damy radę skutecznie pomóc ludziom z zagrożeniem samobójczym, jest w błędzie. Tak nie wykonuje się w sposób systematyczny psychoterapii, a działa się głównie doraźnie.
Styl życia i nawał pracy:
Głównym powodem jest styl życia, a ściślej - brak podziału czasu. Praca rozlewa nam się na cały dzień, coraz większe trudności mamy z wydzielaniem czasu wyłącznie na rodzinę czy wypoczynek. I coraz mniej snu. Jeszcze niedawno, gdy leczyliśmy swoje kompleksy wobec Zachodu, komplementowano nas mówiąc o wiecznie zapracowanej Polsce. No więc dziś zbieramy tego owoce.
Uzależnienie od elektroniki:
Nie tyle obwiniałbym komputerowe strzelanki, co styl życia oparty na intensywnym, kompulsywnym obcowaniu ze sprzętem. To jest niszczące - system, który sprawia, że od rana do nocy, za sprawą internetu, jesteśmy w stałym napięciu.
Zdaniem Bartosza Łozy problem będzie narastał, ponieważ ludziom doskwiera dziś coraz większa samotność:
Parlament brytyjski uchwalił, że samotność jest najgorszą plagą cywilizacyjną. Samotność powoduje, że stajemy się niesprawni i bezbronni wobec stresu. Problem polega na tym, że można wesprzeć np. osobę przewlekle zmęczoną farmakologicznie. Ale ta pomoc lekami powinna służyć popchnięciu tej osoby do zmiany stylu życia.
Adam Glapiński wypowiedział się w budzącej duże emocje kwestii inflacji. Jego zdaniem Polska nie cierpi z powodu "drożyzny":
Wynagrodzenia rosną u nas o 7 proc. Nawet jeżeli jest wzrost cen, to pozytywny przyrost siły nabywczej jest cały czas wysoki. Dlatego tak się uśmiechamy, gdy czytamy doniesienia o drożyźnie w Polsce. Drożyzna jest wtedy, kiedy zmniejsza się siła nabywcza ludności. My cały czas mamy tempo wzrostu płac wyższe niż wzrostu cen. Drożyzny u nas nie było w ostatnich latach i nie będzie. Od tego jest NBP, żeby tego pilnował.
Prezes NBP uważa, że w Polsce dzieje się dobrze i nie ma powodów do paniki. Internauci nie podzielają jego optymizmu:
Nie mamy co się na niego oburzać. Kiedy się zarabia 60 tysięcy, samemu przyznaje sobie premie uznaniowe za nicnierobienie i potakiwanie pomysłom Jarka, to faktycznie nie odczuwa się wzrostu cen.
Jak się ma 50 tys. na miesiąc, to co tam masło za siódemkę. No chyba że się nazywa Gowin. Jemu i to do pierwszego by nie starczyło.
Jak ktoś ma 30-krotność pensji przeciętnego obywatela na miesiąc, to jest nawet dość tanio. Nie ma się co czarować. Powiedziałbym nawet, że żarcie jest za bezcen albo półdarmo.
Wynagrodzenie Adama Glapińskiego w 2018 roku wyniosło 709 tys. złotych.
Anja Rubik od jakiegoś czasu kojarzy się Polakom głównie z walką o liberalizację seksualną naszego kraju. Supermodelka naturalnie nie mogła przemilczeć projektu ustawy o wprowadzeniu zmian do kodeksu karnego. Pisaliśmy o tym
tutaj. Na swoim profilu na Instagramie opublikowała długi wpis:
Chcecie takiej Polski? Według obywatelskiego projektu zmian w kodeksie karnym za edukację seksualną należy karać więzieniem. Sejm zacznie nad nim pracę tuż po wyborach. Nowe regulacje dotknęłyby wszystkich tych, którzy w związku z pracą edukują o seksie i seksualności ludzi poniżej 18. roku życia. Pamiętajmy, wiek, w którym można zgodzić się na seks z drugą osobą w Polsce, wynosi 15 lat! Czyli rozmowa o bezpiecznym seksie, świadomej zgodzie, antykoncepcji nie będzie możliwa! W praktyce oznacza to, że wszystkie osoby zajmujące się edukacją seksualną wśród młodych miałyby być zagrożone karą więzienia.
Rubik postanowiła też namówić wszystkich Polaków do udziału w zbliżających się wyborach. Jej zdaniem to jedyna szansa na zmianę Polski na lepsze.
Sharleen Ndungu od 2 lat nie je mięsa. Dziewczyna zrobiła niedawno zakupy w piekarni, gdzie zamówiła wegańską kiełbaskę zapiekaną w cieście (czymkolwiek jest wegańska kiełbaska). Dziewczyna przeżyła szok, gdy okazało się, że przypadkiem podano jej wersję z prawdziwym mięsem:
Nie jadłam mięsa od 2 lat. Zaczął mnie boleć brzuch i dostałam palpitacji serca. Zaczęłam panikować, bo to dzieje się tylko wtedy, kiedy jem mięso. Teraz mam traumę na całe życie. Moje ciało zostało zatrute na wieczność.
Dziewczyna w ramach rekompensaty miała otrzymać voucher w wysokości 30 funtów, ale go nie przyjęła.
Oczekiwałam publicznych przeprosin, aby ostrzec innych ludzi, żeby uważali na takie rzeczy. Niektóre osoby mogą być uczulone na wieprzowinę i mogą nawet umrzeć z powodu takiego głupiego błędu. Niejedzenie mięsa to mój wybór, bo mięso powoduje raka. Ten wybór został mi odebrany.
Firma przeprosiła 20-latkę i zapowiedziała podjęcie działań, by podobne incydenty nie miały miejsca.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą