Szukaj Pokaż menu

Miszung

11 604  
5  
Kowboj do swojego kumpla:
- Widzisz tego faceta który siedzi przy stoliku pod ścianą?
- Którego? Tam jest trzech facetów.
- Tego co pije whisky.
- Oni wszyscy piją whisky. O którego dokładnie ci chodzi?
- Tego w koszuli w kratę.
- No tak, ale wszyscy trzej mają koszule w kratę.
- Poczekaj, zaraz ci pokażę.

Wzięte z życia Bartosza_k

9 654  
7   2  
to co tu napisze jest prawdą i wydarzylo sie na studiach zaocznych historii (III i IV rok) na WSP Zielona Góra (teraz Uniwersytet Zielonogórski)

zaczynamy:

1. Wybraliśmy się ekipą do knajpki coby nowym koleżankom Zieloną Górę by night pokazac ;o) i po paru browarkach kolesiowi zachciało się do kibelka. Niestety WC w lokalu było zapchane (dosłownie i w przenośni) więc skorzystał z faktu, że trwały jeszcze winobraniowe imprezki (takie lokalne swięto browaru i winka) i na zewnętrznym były kibelki Toj-Toj postanowił udac sie w ich kierunku. Niestety tu przykra niespodzianka - kibelek nieczynny. Parcie na pecherz coraz wieksze, a co tu robic?

Marudny krokodylek

9 643  
4   5  
W środku nocy z knajpy wychodzi napruty facet w towarzystwie 1,5 metrowego krokodylka.
Po kilku krokach krokodylek zaczyna:
- Taki kawał do domu... zimno... ogonek sobie o chodnik obtarłem... nie bądź sknera, pojedźmy do domu..
Na to facet:
- Chrochodylek, jestesz szuper kumpel......jak chczesz to pojeziemy!
Wsiedli do autobusu, krokodylek zaczyna:
- Ty, ale tu bród. śmierdzi jak w chlewie, ktoś pawia rzucił w kącie... Sknera jesteś, może jednak postawisz taksówkę...
Facet:
- Chrochodylek, zaczynasz mie drz... darz....wkurzać! Ale i tak Cie lubię. Pojedziemy taryfą.
Po wejściu do taksówki krokodylek zaczyna:
- Ty nawet taksówki wybrać nie umiesz...zobacz jak drogo... i drzwi ogonek mi przycięły... niewygodnie jakoś... już lepiej pójdźmy piechota...
Facet:
- Chrochodyl, kurna! Menda jesteś i naprawdę już mie wkurzasz. Ale i kumpel z Ciebie dobry. Pójdziemy!
Wysiedli, idą, krokodylek zaczyna:
- O, rany, znowu zimno... i tak daleko jeszcze, może byś mnie wziął na ręce...
Facet:
- Chrochodylek, jesteś menda i wieprz i już Cie nie lubię, i jedno mnie tylko pociesza: jak jutro wytrzeźwieje, to Ciebie już nie będzie...
4
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Wzięte z życia Bartosza_k
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu Kelner czyścioch
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu Doberman versus ratlerek
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Nadchodzi weekend...oto kilka porad
Przejdź do artykułu Krótkie, nie?

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą