Chiny pod panowaniem dynastii Tang w IX wieku były światem, który dla przybyszów z dalekich krain sprawiał wrażenie niezwykłej cywilizacji. Nie tylko pod względem kultury i mentalności, ale też za sprawą nauki, która ocierała się niemal o magię. Z tej „magii” powstał wynalazek, który zmienił bieg historii.
Marzenie o nieśmiertelności towarzyszy człowiekowi od zarania dziejów. Nic więc dziwnego, że chińscy alchemicy usiłowali stworzyć substancję, która byłaby w stanie zapewnić każdemu niekończące się życie.
Czy byli blisko?
Mimo całej mistyczności i niezwykłej wiedzy o tajemniczych substancjach, raczej nie – a co więcej, udało im się przy okazji stworzyć coś wręcz odwrotnego – czyli zabójcę znacznie bardziej efektywnego niż strzały i bełty.
Chińska produkcja
Czarny proch, czyli mieszanka saletry potasowej, siarki i węgla drzewnego był najpopularniejszym środkiem pirotechnicznym aż do początków XIX wieku.
Jak w takim razie trafił do Europy?
Wraz z Arabami i Mongołami, mniej więcej w XIII wieku. Tak przynajmniej mówi jedna z kilku teorii, wśród których swoich zwolenników znajdują też mówiące o tym, że proch przywiózł Marco Polo ze swoich wypraw lub handlarze z Europy.
Tak czy owak prochem szybko zainteresowało się wojsko i już w XVI działały maszyny prochowe – żeby jego produkcja przebiegała szybciej. Z czasem był udoskonalany – tańszy i mocniejszy. Jego następcę, balistyt – czyli proch bezdymny – wynalazł sam Alfred Nobel, czym zainspirował kolejnych odkrywców do rozwijania tej broni.
Dla kogo czarny proch?
No właśnie, czy obecnie zakup czarnego prochu jest możliwy dla każdego?
„Właściwie tak” – odpowiada ekspert portalu
Legalna-bron.pl – „Oczywiście mają do niego dostęp osoby uprawnione do posiadania broni myśliwskiej, sportowej czy kolekcjonerskiej i tutaj pojawia się furtka – aby móc legalnie dysponować prochem niezbędne jest też posiadanie broni, w której może zostać użyty, ale może to być też broń, która nie wymaga pozwolenia”.
Chodzi o
broń czarnoprochową wyprodukowaną przed 1850 rokiem – oczywiście jej kolekcjonerską replikę. Ona jest naszym pozwoleniem do posiadania czarnego prochu.
O ile obecnie czarny proch jest wykorzystywany tylko do zadań pirotechnicznych, o tyle nie sposób odmówić mu wielkiego udziału w rozwoju wojska, jak i samej ludzkości.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą