Zalet mam tuzin a może i kopę
Kiedy więc w końcu stracę mą cnotę
Droga mi ona nie przeczę wcale
Lecz chętnie odkryję jak na powale
Muchy paskudzą a ja leżąc na wznak
Rozkładam nogi ochoczo choć z wstydem
Rumiane lico cieplutko w kroku
Mogę to robić choćby co roku
Co roku co miesiąc nawet co tydzień
Sądzę że czas skończyć z tym wstydem
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą