Usługa ze strony 'Zwiedzanie Trójmiasta". Fajna przewodniczka przewodzi.
No to zwiedzamy. Ja i żona. I jakieś stadko łazęgów.
Czasem jest jak o coś podpytać a czasem ciężej.
No ale w którymś momencie się wstrzelam. Żona akurat naście metrów od.
- przepraszam, czy te kamienice co widzimy, to mają jakieś nazwy?
Przewodniczka patrzy na mnie, potem szerokim łukiem wskazuje ręką i mówi:
- sześć, zero, trzy, pięć, osiem, osiem, osiem, osiem, pięć**.

*) jak się okazało na jakiejś imprezie - kolega miał tak samo, inne miasto inna panna, ale prawie co do milimetra.
**) był ofkoz inny, nie dzwońcie jakby co.

Gdzie zabawna cześć?

numer nie działą

:mojs "użyj wyobraźni"

:grzechu86 Oby

:ami56
Czego? Wiem, że dała mu swój numer, ale i tak nie widzę nic zabawnego.

:mojs Zabawną część musisz sam sobie wyprodukować, gdyby tu wstawić inne wyrazy, byłoby zupełnie coś innego.

:ami56
Nie znam się, dla mnie za trudne

Piczka, ale sprytna

Ale że podała mu swój numer bo rzucił ciekawym hasełkiem czy co ?

zajęty to od razu bardziej atrakcyjny dla puci przeciwnej

Moze to jakis tajny kod wsrod przewodniczek. Jesli wycieczkowicz spyta sie o nazwe kamienicy, to ma ochote na bunga bunga.

przestańcie już do mnie wydzwaniać!!! nie jestem z Trójmiasta.

Byłem z żoną na tej wycieczce i też było jakieś stado łazęgów i jakiś gościu ślinił się do przewodniczki, ale zupełnie go zlewała!

Fejk. Pod numerem zgłasza się jakiś adwokat z Seszeli i twierdzi ze jest kuratorem zmarłego 200 lat temu właściciela kamienicy :P

:mroovek Mówił coś o spadku?