Wczoraj było o IBM, dzis ORACLE.
Kumpel do nich dzwoni, na oficjalny numer infolinii, prosto z ich strony.
Rozmowa wygląda w ten sposób, że kumpel opowiada co go interesuje, do czego toto i generalnie posługuje się cokolwiek fachowym językiem. Pan z drugiej strony słuchawki jest mniej rozmowny. Potakuje, czasem wtrąci krótką uwagę, że faktycznie tym handlują czy coś w tym guście.
W pewnym momencie pan pyta:
- A skąd pan dzwoni?
- Z firmy ****, handlujemy ****...
- Nie, nie. Z jakiego kraju?
- Z Polski.
- Przepraszam pana, ale dodzwonił się pan do Czech.
Kumpel do nich dzwoni, na oficjalny numer infolinii, prosto z ich strony.
Rozmowa wygląda w ten sposób, że kumpel opowiada co go interesuje, do czego toto i generalnie posługuje się cokolwiek fachowym językiem. Pan z drugiej strony słuchawki jest mniej rozmowny. Potakuje, czasem wtrąci krótką uwagę, że faktycznie tym handlują czy coś w tym guście.
W pewnym momencie pan pyta:
- A skąd pan dzwoni?
- Z firmy ****, handlujemy ****...
- Nie, nie. Z jakiego kraju?
- Z Polski.
- Przepraszam pana, ale dodzwonił się pan do Czech.
--
kliknij: