Tak sobie myślę że, ze to jakos na dniach minie rok odkąd wrzucam Falczakówalbo mi się coś pomyliło
-Są trzy sposoby, żeby coś zostało zrobione- mówi Falczakowa- albo to trzeba zrobic samemu, albo wynając kogoś do zrobienia tego, albo kategorycznie zabronić robienia tego własnym dzieciom.
Najmłodsza córka Falczaków co rusz przychodzi i mówi "Mamo daj 20 złotych"W końcu Falczakowa spytała ją pewnego dnia, czy ona nic innego nie potrafi mówić, na co jej dziewczyna odparła: "A co, moze wolałabyś, żebym z tobą w ogóle nie rozmawiała?"
Falczakówna lat 9 oświadczyła, że zostanie lekarzem na co jej brat-lat10 oświadczył, że on w takim razie zostanie księdzem
- Dlaczego?- zapytał Falczak
- Żeby miał kto chować jej pajentów
O ręke córki Falczaka stara się aż dwóch kandydatów
-Musisz się poważnie zastanowić- powiedział do zatroskanej córki Falczak- którego z nich wybrać na pierwszego męża
- Jadę na tydzień do Rzymu powiedział Falczak do syna
- Z mamą?
- Nie tym razem dla przyjemności
Młody Falczak pojechał na narty. Zaraz pierwszego dnia złamał nogę.
- Co za pech!- narzekał- nie mogło mi się to przytrafić ostatniego dnia?
- Nie grymaś synu to był przecież twój ostatni dzień
-Są trzy sposoby, żeby coś zostało zrobione- mówi Falczakowa- albo to trzeba zrobic samemu, albo wynając kogoś do zrobienia tego, albo kategorycznie zabronić robienia tego własnym dzieciom.
Najmłodsza córka Falczaków co rusz przychodzi i mówi "Mamo daj 20 złotych"W końcu Falczakowa spytała ją pewnego dnia, czy ona nic innego nie potrafi mówić, na co jej dziewczyna odparła: "A co, moze wolałabyś, żebym z tobą w ogóle nie rozmawiała?"
Falczakówna lat 9 oświadczyła, że zostanie lekarzem na co jej brat-lat10 oświadczył, że on w takim razie zostanie księdzem
- Dlaczego?- zapytał Falczak
- Żeby miał kto chować jej pajentów
O ręke córki Falczaka stara się aż dwóch kandydatów
-Musisz się poważnie zastanowić- powiedział do zatroskanej córki Falczak- którego z nich wybrać na pierwszego męża
- Jadę na tydzień do Rzymu powiedział Falczak do syna
- Z mamą?
- Nie tym razem dla przyjemności
Młody Falczak pojechał na narty. Zaraz pierwszego dnia złamał nogę.
- Co za pech!- narzekał- nie mogło mi się to przytrafić ostatniego dnia?
- Nie grymaś synu to był przecież twój ostatni dzień
--
https://polskajestnaprawdefajna.blox.pl/html