Gra ktoś? Dziś chyba wcześniej z roboty się urwę 

:salival biegaj

:ethordin na razie mogę jedynie cieszyć się zabawkami gra musi poczekać do wieczora.

Od dwóch dni płyta nie rozpakowana... brak czasu

a co wyszło na pc ?

:uczulony ikonki posta nie zauważył?

:salival nie tylko tytuł
To opowiadaj go grałem z 9 lat temu w woju po nocach na dyżurze w jedynke

Na razie na 3 gry, 3 wyjebki, w tym jedna po day1 patchu. Nie wiem, czy nie odłożyć i nie poczekać na patcha 1.15… 1.20… Festiwal bugów czuję.

Gra prześliczna i grywalna. Historia na razie dupy nie urywa, nie rozkręciła się przez pierwsze 2 godziny, mam nadzieję, że później będzie lepiej. Jak na "sandboxa" to bardzo ograniczona ta piaskownica, 2 osoby ledwie się zmieszczą

Wkurwia trochę sterowanie, pod kwadratem jestem przyzwyczajony do nawalania potworków szybkim atakiem, i chyba będę musiał pozamieniać akcje…

Ogólnie nie jest źle. Gra wygląda cudnie, gameplay też nie pozostawia wiele do życzenia, ale coś też tu nie gra. Wydaje mi się, że kamera jest za blisko Kratosa. Czasami po prostu nie widać w ogóle co się dzieje. Poprzednie odsłony miały lepiej to rozwiązanie paradoksalnie przez ograniczenie możliwości ustawienia kamery. Tutaj wydaje mi się, że wszystko jest za blisko. Poza tym wydaje mi się, że chyba wybór najwyższego poziomu trudności nie był trafiony Zginąłem tyle razy, że powoli tracę ochotę, by kontynuować

Wyższy niż normalny to chyba sens dopiero w Nowa Gra+ będzie miało sens, bo faktycznie leveluje się strasznie ciężko nawet na normalu.

:arabek od soboty utknąłem na jednej walce. Gram ze dwa-trzy razy. Dostaję w dupę i wyłączam, bo mi się odechciewa. Walka jedna z tych początkowych ( gdy te trolle z maczugami pierwszy raz się pojawiają wyskakując ze ściany ).

To faktycznie podkręcony poziom. Troll, nie trolle

:arabek nie mówię o tym na początku gigantycznym, ale o maluchach z maczugami, gdy dzieciak krzyczy, że coś próbuje przebić się przez ścianę. Wyskakują dwa ( nie wiem czy to trolle ) a potem więcej. Dziś udało mi się to przejść ginąc kolejne kilka razy

Przepraszam bardzo, ale gdzie w tym fun z gry? Po co się męczyć od razu z najwyższym poziomem trudności? Tak tylko pytam

:pietafon Niektórzy są masochistami

:pietafon bo na takim kiedyś byłem w stanie przejść każdą cześć bez większego problemu Nie wziąłem pod uwagę, że nowy GoW jest inny, a ja jestem te kilka lat starszy, wolniejszy i mam w du*pie, że przegrywam Jak przegrywam, to wyłączam grę ( kiedyś bym grał do bólu, aż przejdę problematyczny fragment ). Ale jakoś idzie dalej i zaczyna mi to wychodzić w miarę płynnie.

Gra niestety cierpi na syndrom "nie wiem jak pociągnąć gracza do dalszego grania". Leży. Gdzieś w kącie. Już nie woła. Jakościowo (pod względem grywalności) przegrała ze (starszą grą) nową inkarnacją Lary - którą pomimo oczywistych podobieństw dało się skończyć bez ziewania. Corey pomimo (podobno) wydania ponad 100mln dolarów hamerykańskich (sic!) na prototypy - nie udźwignął.

Albo to ze mną coś jest nie tak.

Chłopcze!

Chłopcze!!!

Co tu jest napisane? Chłopcze!?

:arabek niestety muszę się zgodzić. Jest to jeden z tych tytułów, od których można z łatwością się oderwać i więcej do nich nie wrócić. Gra ma sporo fajnych rozwiązań, wygląda świetnie, ale czegoś jej brak. Dodano też masę niepotrzebnych rzeczy, bo czy każda gra zaraz musi mieć rozbudowany system levelowania? Ostatnio jest też jakaś mania na towarzysza głównego bohatera. Zbędne moim zdaniem ( pomijam, że ten dzieciak jest po prostu irytujący ). Natomiast zabrano GoW to, w czym GoW był świetny - slasher. System walki wydaje mi się toporny ( dosłownie ) i za bardzo skupiono się na stronie wizualnej walki, przez co jej dynamika cierpi. Nie jest to zła gra, ale wydaje mi się, że będzie to następna gra, którą odłożę bez ukończenia jej.