Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Filmożercy, Książkoholicy i Muzykanci > Pułapka czasu / A Wrinkle in Time (2018)
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · 5 lat temu
Cóż można powiedzieć o tym filmie...
Film o tym, że człowiek dzięki miłości może pokonywać czas i przestrzeń i podróżować na inne planety...
Znajomo brzmi?

No, to powiem tyle, że film jest o tyle lepszy od "Interstellar", że nie udaje że jest przeznaczony dla dorosłych. ;)
Ot, bajeczka dla dzieci, choć ma swoje momenty. Ale końcówka filmu to jakoś szału nie robi. Mam wrażenie, że mocno skrócili fabułę, przez co film sprawia wrażenie wybrakowanego

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 5 lat temu
I teraz mam zagwozdkę. Oglądać, czy nie - bo akurat interstellar to dla mnie film przezajebiście dobry

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

tytezterefere
tytezterefere - Dyżurna Domina · 5 lat temu
:thurgon, kawałek tego oglądałeś u mnie jednym okiem

Co do filmu... pewnie bardziej by mi się podobał, gdybym miała tak ze 20 lat mniej, bo faktycznie 100% bajka. Końcówka w ogóle mi się nie podobała.

--
Veni, Vidi, Vilson. Uprzejmie informuję, że odpowiedzialność ponosić mogę jedynie za to, co sama napisałam. Nie za czyjeś domysły, dopowiedzenia, nadinterpretacje, halucynacje, takie sytuacje.

gen_Italia
gen_Italia - Amator trójkątów · 5 lat temu
Interstellar, poza stroną wizualną, był niesamowicie słaby i do tego zwyczajnie głupi. No, może jeszcze na plus niech będzie McConaughey, choć jego aktorstwo w tym filmie zahaczało już o autoparodię.

--

Cieciu
Cieciu - Bułgarski Łącznik · 5 lat temu
:tytezterefere, widać drugie oko było bardziej zajęte

--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.

Sawpel
Sawpel - Stulejman Wspaniały · 5 lat temu
:gen_italia Moim zdaniem Interstellar jest jedną wielką dziurą fabularną. Tak, zrozumiałem film, na wszelki wypadek przeczytałem ile się dało recenzji, opisów i wyjaśnień w internecie, ale wnioski pozostały te same, namieszali 3 koncepcje podróży w czasie i w efekcie albo cała historia jest niemożliwa, albo ludzkość to skończeni idioci.

--
"Więc kim ty jesteś? Tej siły cząstką drobną, co zawsze złego chce, lecz czyni tylko dobro" "Oh no, she's killing blind orphans! That's so evil, I mean which is great but blind orphans!" "Odmawianie kobiecie tańca to ignorowanie części jej osobowości. To zniewaga, którą niełatwo zapomnieć. Bowiem ona miała coś do zaoferowania: swoje oddanie. Przed mężczyzną, który z nią nie tańczy, nigdy nie otworzy swej duszy do samego końca."

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 5 lat temu
Kurła, to był film sci-fi, gdzie przemycono trochę fajnych teorii, pokazano jak mogą wyglądać niektóre rzeczy. Do tego zajebista muzyka, która z wizualizacjami dawała zajebisty efekt. Traktowanie tego zupełnie serio jest niepoważne. Mnie się podobało bardzo, zresztą w ogóle lubię cholernie Nolana. Bujajcie wory

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

nevya
nevya - Bojownik · 5 lat temu
:thurgon, zostaw, mieli trudne dzieciństwo - nigdy nie obejrzeli bajki, bo przecież zwierzęta nie potrafią mówić

acecorp
acecorp - Superbojownik · 5 lat temu
:wisz-nu

"Mam wrażenie, że mocno skrócili fabułę, przez co film sprawia wrażenie wybrakowanego"

To chyba lepiej zaczekać na wersję płytową mając nadzieję na rozszerzoną wersję ze scenami usuniętymi.

gen_Italia
gen_Italia - Amator trójkątów · 5 lat temu
:thurgon czyli jakby tam były niewidzialne różowe jednorożce i Putin na niedźwiedziu, to też by było spoko, bo to tylko film i do tego niby SF?
Trudno naprawdę o głupszy argument. Co z tego, że to SF? Film powinien być w ramach swojej konwencji jakoś tam spójny i logiczny. A tu fabuła była dziurawa, nudna i bez sensu, a strona naukowa (którą to przecież tak się twórcy chwalili - że sam Kip Thorne pilnował zgodności z obecną wiedzą naukową) naciągana jak stringi na Kaliszu. Głupio byłoby się czepiać "praw fizyki" np. w Gwiezdnych Wojnach, bo tam konwencja jest taka, że to taka bajeczka fantasy tylko w kosmosie i nikt nie udaje, że jest to jakoś specjalnie mądre; a poza tym dobrze się to ogląda. Ale "Interstellar", nie dość że jest głupi i nudny, to jeszcze udaje, że nie jest. Taka wydmuszka, wygląda ładnie, ale nic poza tym.
A muzyka była dla mnie męcząca, ale do przeżycia.

--

nevya
nevya - Bojownik · 5 lat temu
:gen_italia, szkalujesz Hansa cimera?

gen_Italia
gen_Italia - Amator trójkątów · 5 lat temu
:nivea, nie przeszkadzaj, nie ma czasu na twoje podśmiechujki, teraz dorośli rozmawiają

--

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 5 lat temu
:gen_italia Kurła, ale to jest zdanie typu "mnie się nie podoba, to chuj" Które konkretnie prawa były naciągane i według której teorii ? Bo czuję, że zacznie się ciekawy wątek na temat relatywistycznych teorii o czasie i przestrzeni, których jest pierdylion na chwilę obecną I nawet nie wszystkie się wzajemnie wykluczają.
Ostatnio edytowany: 2018-07-17 16:43:43

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

gen_Italia
gen_Italia - Amator trójkątów · 5 lat temu
Już kiedyś, chyba nawet ze dwa razy, na HP była o tym dyskusja.
Tak na szybko - choćby skala grawitacyjnej dylatacji czasu wokół czarnej dziury, jak lądowali na tej planecie pokrytej wodą sięgającą do kolan. Na powierzchni byli bodajże 40 minut, a na orbicie gość postarzał się o kilkadziesiąt lat. Żeby różnica w natężeniu pola grawitacyjnego w punktach leżących tak blisko siebie była tak ogromna, trzeba przyjąć mocno absurdalne założenia - albo co do masy czarnej dziury, albo odległości w jakiej obiega ją planeta. Teoretycznie jest to możliwe, ale w praktyce niewykonalne. Osobnym problemem jest też np. wymyślenie po jakiej orbicie statek musiałby okrążać planetę, żeby na jego pokładzie czas płynął znacząco szybciej niż na powierzchni planety.
BTW z tym wzajmemym wykluczaniem się, to chyba miałeś na myśli hipotezy

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
discordia - Naturalne Dobro Mazowsza · 5 lat temu
ale macie dylematy. ja tam tego nie ruszam, bo "gra" tam Opra Łinfrej

--
***** ***

miss_cappuccino
miss_cappuccino - Superbojowniczka · 5 lat temu
W Interstellar najgłupsze ze wszystkiego było to, że ci zajebiści ludzie z przyszłości, znaleźli tak denny sposób komunikowania się z ludźmi z przeszłości, że ciężko o coś bardziej oderwanego od rzeczywistości. Przesyłanie morsem, długaśnego wzoru, przy pomocy zegarka, który nie działa i leży gdzieś ciepnięty w kąt jest niemądre i dziwne. Jeśli już musieli się bawić morsem, to mogli przesyłać to jakoś na losowy komputer w NASA, a nie do analogowego zegarka na zadupiu USA. Poza tym skopana była linia czasu - nie uniknęli, jak zwykle zresztą, paradoksów.

Abstrahując od powyższego, film oglądało się w miarę przyjemnie, jeśli tylko wyłączyło się całkowicie myślenie, bo był ładny wizualnie [no i pod warunkiem, że nie oglądało się go z Krzyśkiem, który co 5 minut zatrzymywał film, żeby przez 20 minut mi opowiadać jakie to głupie ].

--
.../Edytowanie postów jest dla mięczaków!

Cieciu
Cieciu - Bułgarski Łącznik · 5 lat temu
e tam, o pierdoły się kłócicie


--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.

Jez_z_lasu
nauka na ekranie jest najczęściej w kuj nieciekawa, a ludzki aparat poznawczy jest kujowy i jego priorytetem nie jest pozyskanie informacji prawdziwych tylko takich, które pozwolą przetrwać.

żeby kino naukowe budziło emocje to chyba trzeba je ubrać w krwiste sceny, manipulację, przemoc a nie misie pysie.

marzę o ekranizacji powieści Wattsa.




z drugiej strony jeśli chce się szukać rzetelnych informacji to lepiej czytać sprawdzone artykuły naukowe, a kino wypierwiastkować w pi.
Ostatnio edytowany: 2018-07-17 17:25:50

--
We are House Atreides. There is no call we do not aswer. There is no faith that we betray.

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 5 lat temu
Ej, ej powiedziałbym odbojownikowo co robisz, ale stwierdzę tylko, że zaczynasz się czepiać pierdół Wiem co to teoria i odróżniam słowo "teoretyczny" od teorii naukowej. To może ładniej zabrzmi "różne warianty tej samej teorii" ? Teorii strun jest bodajże 3-5 wersji z jakimś tam podliterkami i wszystkie są spełniają kryteria teorii naukowej, ale za to żadna nie jest póki co do udowodnienia.
A co do filmu, dyskusja na temat tego, czy podobał ci się muzyka/gra aktorska/fabuła to element twojego zdania i pozwolę sobie subiektywnie nie zgodzić. Lubię pomidorową i miziać Koszatnika, a film mi się zwyczajnie podobał.
Co do samej dylatacji - Tak sobie kminię, że może chodziło o pokazanie "ej patrzcie jest coś takiego jak grawitacja i jak dylatacja czasu i wiecie urwa co? Możliwe są niezłe szopki. Nauka bitches!".
To jest wysokobudżetowy, fabularyzowany film. Może inaczej, pokażesz mi twarde sf w którym nie można się ABSOLUTNIE do niczego przyczepić? Taki 100% zgodny z biblią koranem i przepisami na kefir cioci Zosi? Ja jeszcze takiego nie widziałem.

Idąc takim tropem abstrakcji, to pianista ssie - ani razu nie pokazano Szpilmana w trakcie czynności fizjologicznych. A nikt tyle nie wytrzyma bez siku.

Edek: O jeżu dobrze gada. Film ma zmusić do refleksji, jeżelu zmusił i zainteresował ludzi do gmerania i szukania - to już jest zajebisty sukces. Nawet żeby potem powiedzieć "gówno prawda!". To jak z Wołoszańskim, po którym jadą wszyscy akademicy i traktują go jak pseudobadacza, ale już fakt, że wychował i zachęcił do grzebania armię ludzi - zupełnie olewają
Ostatnio edytowany: 2018-07-17 17:33:09

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

Cieciu
Cieciu - Bułgarski Łącznik · 5 lat temu
:thurgon, Starship Troopers, tam jest wszystko legitne

--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 5 lat temu
Ostatnio wszyscy zachwycali się Prometeuszem i Paradoks cloverfield Czepianie się przy nich Interstellara, to jak stawianie Juskowiaka obok Messiego O, a jeszcze ostatnio spodobał mi się serial Podróżnicy na Netflixie, też bajeczka o podróżach z czasem z milionem błędów logicznych, i co? I nic. Fajnie się ogląda.

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

Cieciu
Cieciu - Bułgarski Łącznik · 5 lat temu
:thurgon, ano fakt Podróżnicy są spoko, a w The 100 też są pewne nieścisłości, choć już piąty sezon klepią

--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 5 lat temu
Tego jeszcze nie widziałem, lepsze od podróżników? Mnie jeszcze Timeless się spodobał, chociaż to już całkowicie luźne i bajkowate, taka drużyna A

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

miss_cappuccino
miss_cappuccino - Superbojowniczka · 5 lat temu
Podróżników nie dałam rady właśnie ze względu na brak spójności chronologii czasowej. Poza tym strasznie dużo tam romansów jak na sf.

Nie wiem jak Krzysiek, ale ja nie jestem w stanie się czepić dwóch filmów sf - Moon i Frequently Asked Questions About Time Travel - w mojej opinii są zrobione świetnie i sensownie. Choć pewnie niektórzy mogą twierdzić, że ten drugi to nie jest hard sf [chociaż ja bym polemizowała]. A i jeszcze Marsjanin. Zaskakująco dobry, zwłaszcza w stosunku do tego co się spodziewałam.
Interstellar miał natomiast dobry marketing.

--
.../Edytowanie postów jest dla mięczaków!

miss_cappuccino
miss_cappuccino - Superbojowniczka · 5 lat temu
O właśnie Timeless bardzo fajny i bardzo głupi i niestety anulowany

--
.../Edytowanie postów jest dla mięczaków!

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 5 lat temu
:miss_cappuccino W Marsjaninie też idzie się uczepić paru rzeczy, łącznie z tak precyzyjnie latającym w przestrzeni Damonem

A właśnie. Na Netflixie cały czas nie ma 2 sezonu Timeless (czy to tylko u mnie?). 3 sezon faktycznie skasowany, chyba że ktoś go kupi od NBC. W sumie Netflix kolejny sezon Podróżników kupił...

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

Cieciu
Cieciu - Bułgarski Łącznik · 5 lat temu
:thurgon, ja wiem czy lepsze? Inne, to na pewno Idea jest przewrotna, fabuła nietuzinkowa, pomysły bohaterów urocze, no i zdjęcia są eleganckie. Padłem dopiero pod koniec trzeciego sezonu

--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.

gen_Italia
gen_Italia - Amator trójkątów · 5 lat temu
:"Interstellar" był reklamowany jako film, którzy ma być super zgodny z obecną wiedzą naukową, nawet zatrudnili w tym celu wybitnego fizyka (którego rola, jak mi się wydaje, ograniczyła się do wymyślenia wizualizacji czarnej dziury z dyskiem akrecyjnym i tego jak się wokół niej przestrzeń zagina). Tylko dlatego piszę w ogóle o takich rzeczach - twórcy zapowiadali coś konkretnego, a dali standardową hollywoodzką sieczkę. Mnie ten film rozczarował,, bo miałem co do niego konkretne oczekiwania. Tobie się podobało? To super, ale w dalszym ciągu jest to sieczka niewiele mająca z nauką wspólnego.

Oczywiście w wielu innych filmach też jest mnóstwo bzdur; ale po pierwsze to w żaden sposób nie wpływa na "Interstellar", po drugie - nikt raczej nie próbuje tych bzdur podpierać autorytetem znanego naukowca, a po trzecie - w dobrym filmie te bzdury przedstawione są tak, że to nie przeszkadza.
Ktoś powiedział kiedyś o Philipie K. Dicku, że jest to pisarz potrafiący - przynajmniej na czas czytania opowiadania - przekonać czytelnika do tego, że istnieje cywilizacja, której główną walutą jest marmolada pomarańczowa. I na tym właśnie polega problem z "Interstellar" - ten film czegoś takiego nie potrafi. I nie mówię tylko o aspekcie naukowym, którego bzdurność powinna być oczywista dla kogoś, kto skończył szkołę średnią, a który można by wybaczyć, gdyby film na innych polach się bronił (i gdyby nie to, że miała być ona jedną z mocnych stron filmu). Przede wszystkim cała fabuła jest wydumana i niewiarygodna, szczególnie w ramach tej konwencji, w której film osadzono.
Wygląda to tak:
NASA prowadzi tajne przygotowania do lotu w kosmos, który to lot ma uratować ludzkość przed zagładą, a polegać ma to na tym, że trzeba zbadać czarną dziurę, do której ni z tego ni z owego otworzyło się przejście w okolicach Jowisza. O tym wszystkim póki co nie wiemy, bo w tym czasie oglądamy jak były astronauta, który - jak się później okazało - jest najlepszym kandydatem na pilota wspomnianej tajnej misji, spokojnie uprawia sobie zboże. I choć ma on wszelkie kwalifikacje żeby polecieć, to nikt mu tego nie proponuje, a nawet nie zatrudnia go jako konsultanta (bo po co im wyszkolony astronauta, niech się bawi w rolnictwo). Do naszego astronauty docierają, przesłane przez niego samego z przyszłości za pomocą zaburzeń lokalnego pola grawitacyjnego i kurzu na podłodze, współrzędne tajnej siedziby NASA (co jest paradoksem tak w ogóle). Jedzie tam, włazi jak do siebie i tak jakoś w sumie bez żadnego "ale" biorą go na pilota.
Lecą sobie, dzieją się różne mniej lub bardziej ważne (i sensowne) rzeczy, jak choćby ta historia na planecie pokrytej wodą (i tu nie dość, że jest to bzdura pod względem fizycznym, to jeszcze ta dylatacja czasu kompletnie nic nie wnosi i do niczego nie służy; gdyby ten element usunąć, to film w żaden sposób by nie stracił, a pewnie nawet by zyskał). W końcu nasz astronauta włazi pod horyzont zdarzeń czarnej dziury, bada co było do zbadania, a tam jest cudowna maszynka zbudowana przez ludzi z przyszłości. Korzystając z niej wysyła sobie współrzędne tajnej siedziby NASA (za pomocą zaburzeń grawitacji i kurzu na podłodze), a swojej dorosłej córce - dane niezbędne do uratowania ludzkości (co, pomijając już totalnie debilny motyw z zepsutym zegarkiem i poruszaniem jego wskazówką, znów tworzy paradoks). Potem nagle coś go teleportuje w okolice Jowisza, gdzie go odnajdują w ostatniej chwili - tylko po to, żeby spotkać swoją starą już córkę, a chwilę potem wsiąść w statek kosmiczny i polecieć po płaczliwą panią doktor, która gdzieś tam się po drodze zawieruszyła.

Gdyby to była twórczość np. Mela Brooksa, to nikomu by to nie przeszkadzało, ale to było na poważnie. Bukartyk o takich filmach śpiewał:
Tragiczny poemat liryczny,
durny bezgranicznie, ale za to śliczny.

--

Radioactive
Radioactive - Superbojownik · 5 lat temu
Jezu :gienek, Ty na prawdę mocno przeżyłeś ten film

--
Ech... Kiedyś to i nostalgia była o wiele lepsza.

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 5 lat temu
Uwra, ale z tą szkołą średnią to pojechałeś. Możesz mi jednak coś udowodnić i na próbie 100 losowo wybranych 18 latków sprawdzić ilu wie co to jest OTW, a potem jeszcze ilu cokolwiek jarzy i ilu rozumie
A jeszcze, co do Thorne'a - deGrassowi Thysonowi się film podobał, a kim ja jestem żeby się z kosmicznym murzynem i uczniem Sagana kłócić ?
Ostatnio edytowany: 2018-07-17 23:32:38

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa
Forum > Filmożercy, Książkoholicy i Muzykanci > Pułapka czasu / A Wrinkle in Time (2018)
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj