Ad. ad. 1. ale zwroc uwage na to o czym byla pisalem wczesniej: zarowno dokumenty dotyczace Walesy oraz teczka "Bolka" sa wybrakowane. I na podstawie wybrakowanych dowodow wydanie oswiadczenia, ze Walesa z cala pewnoscia nie byl TW jest naciagane.
Przeciez dopiero co w sprawie Zyty Gilowskiej wydano wyrok uniewinniajacy z orzeczeniem, z ktorego wynika, ze ona byla agentka, ale brakuje dowodow. A skoro nie mozna jej tego udowodnic ponad wszelka watpliwosc, to trzeba ja oczyscic, wiec uznaje sie ze jest niewinna.
Ad. ad. 3. Owszem lustracja jest przeprowadzana, ale wyjawszy kadencje PiSu bylo to juz robione w miare na spokojnie i chodzi o zgodnosc z oswiadczeniem, natomiast w tamtym czasie byloby to wszystko na goraco i wygladaloby jak okres McCarthy'ego polowania na czarownice (probke mielismy przy okazji afery "Olina"). A ludnosc i tak ma juz dosc tych bzdur, ktore niczemu dobremu nie sluza, czego symbolem jest post
a.
Ad. ad. 4. Przede wszystkim sadze, ze dla Jaruzelskiego oni nie byli wrogami, tylko politycznymi przeciwnikami. I jemu rownie mocno co niektorym opozycjonistom zalezalo na tym, zeby sytuacje w Polsce rozwiazac w taki sposob by bylo jak najmniej ofiar, a wyciaganie teczek przywodcow spowodowaloby niezly kociol w Solidarnosci i mozna byloby sie spodziewac jaka opcja moglaby przejac wladze. Bo byli tez tacy, ktorzy dazyli do konfrontacji - i w tej sytuacji podnioslyby sie krzyki, ze kto nie jest z nimi, ten jest slugusem ZSRR, PZPR, SB itp. A efektem tego w koncu zapewne bylaby powtorka z kopalni "Wujek", gdzie gornicy szli na ZOMO wcale nie z kwiatkami...
(ponadto - taka moja mala hipoteza - nie sadzisz, ze latwiej jest negocjowac z kims, na kogo ma sie haka? Bez tego przy okraglym stole mogloby byc jeszcze trudniej...)
A poza tym sprawa o wybrakowanie trafila do prokuratury, wiec musial byc jakis "spis tresci" zawartosc teczki. Wiec wybrakowana byla. A ta umorzyla sledztwo, poczatkowo tlumaczac (zupelnie bez zwiazku ze sprawa), ze przeciez nie ma problemu, bo Walesa bedac prezydentem mial prawo teczke ogladac. Ostatecznie powod umorzenia sledztwa zostal utajniony.
Oczywiscie mozliwe jest takze, ze w latach siedemdziesiątych tylko "coś podpisał", jak to bylo w oswiadczeniu kancelarii z 1992, i tylko wstydzac sie tego usilowal sie pozniej wybielic (choc nie podejrzewam).
Tylko czy to w ogole ma teraz znaczenie? Moim zdaniem powinno byc to wylacznie zajeciem dla historykow. Ale raczej nie z IPNu, bo to jest instytucja polityczna, czego dowiodl Kieres podczas ostatnich wyborow i nie spodziewalbym sie po nich rzetelnej analizy dokumentow...
A tak wszyscy dalismy sie wciagnac w sprawe odwracajaca uwage od dzialan naszych kochanych wladz...
A jesli idzie o wyglupy Walesy... to dobrze porownales do poziomu Busha. bo mniej wiecej tak ich widze, poniewaz obaj przekroczyli pewien poziom glupoty, nawet jesli idzie o przecietna politykow... (Tylko, ze wtedy bylo smiesznie, a teraz robi sie strasznie, bo to przywodca mocarstwa).
A z zachodu po '95 coraz czesciej bylo slychac, ze to Havel jest symbolem przemian w bloku wschodnim (skoro nawet w brytyjskich podrecznikach do nauki angielskiego mialem tekst na ten temat, to juz chyba o czyms swiadczy...).