Ω ξεῖν’, ἀγγέλλειν Λακεδαιμονίοις ὅτι τῇδε
κείμεθα, τοῖς κείνων ῥήμασι πειθόμενοι.
Tak, ten wątek jest inspirowany filmem 300.
I wątkiem o dumie narodowej.
W filmie popełniono kilka rażących błędów (i nie chodzi tu o przekłamania historyczne, w większości autorstwa... Herodota), ale z pewnych powodów nie mogę o tym filmie zapomnieć. Bo opisywał ważne wydarzenie. Czy raczej mit, który osnuł wokół tego wydarzenia dziadek Herodot. I dotyczył cholernie ważnej sprawy. Wolności mianowicie. I wyższości cywilizacji europejskiej nad wszyskim innym.
Na potrzeby filmu Spartanie zostali mocno wybieleni. Nie było mowy o tym, jak traktowali swoich poddanych. Bardzo pobieżnie potraktowano spartański system edukcji, w którym państwo przejmowało rolę rodziny. Ale idea była następująca: ukazać Wojny Perskie jako konfrontację wolnych z niewolnymi. Wyższość fachowca walczącego za swoją Wolność, nad poganianym batem żołnierzem-niewolnikiem (skojarzenia z Armią Czerwoną jak najbardziej na miejscu). Grecy spod Termopil ciągle zadają zza grobu pytanie "My za swoją Wolność gotowi byliśmy zapłacić najwyższą cenę. Ile jest dla was warta WASZA Wolność?"
Powiedzcie mi, co ma takiemu Leonidasowi odpowiedzieć współczesny Europejczyk? Tak, taki Europejczyk, co palcem w bucie nie kiwnie, kiedy zabiorą mu prawo do decydowania, jakiej żarówki ma używać. Taki Francuz, co nie chce umierać za Gdańsk, a jak przyjdzie co do czego, to za Paryż też nie chce. Taki papież przepraszający za krucjaty, któremy chyba nawet w myślach nie zadał sobie pytania SKĄD wzięli się muzułmanie w Palestynie. Taki Polak, któy jeśli tylko zobaczy manifestację paru tysięcy górników, grzecznie oddaje im wszystko, czego sobie zażyczą, a do czego nie mają najmniejszego prawa. Taki angielski "żołnierz" (sic!), oddający Persom statek Jej Królewskiej Mości bez jednego wystrzału. Taki Duńczyk, na którego wystarczy nogą tupnąć, spalić jego flagę (przypadek z karykaturami Mahometa) a już... urządza przebłagalne manifestacje z pacyfami i wielkim napisem SORRY- już kiedy to zobaczyłem w telewizorni to spawiowałem. No powiedzcie, co MY możemy na to pośmiertne pytanie Leonidasa odpowiedzieć?
"Panie profesorze... kiedy termin poprawkowy?". Tyle możemy, Moi Drodzy, powiedzieć. Chyba, że macie jakąś swoją własną odpowiedź. Pomyślcie nad tym.
A w międzyczasie odpowiedzcie mi na następujące pytania:
Jak widzicie wpływ Wojen Perskich na historię naszego kontynentu?
Bo moim zdaniem Leonidas (Militiades i tysiące pozostałych) uratował Europę przed rządami tyranów w stylu wschodnim.
Gdzie jest miejsce Leonidasa w podręcznikach historii pacyfistycznej Europy, uznającej równość kultur ? , czy nacjonalizm Leonidasa nie doprowadził może do niepotrzebnej śmierci tysięcy Greków i Persów? Gdyby Grecy się poddali ofiar by nie było...
Jak byście opowiadali (może już to zrobiliście) swoim pociechom o Leonidasie?
niecierpliwie czekam na odpowiedzi
PS.
Wiem, ze to nie news, ale kuriozum mimo wszystko. Persów bęcki sprzed dwóch i pół tysiąca lat wciąż bolą (no, w sumie pod Termopilami wygrali).
W przeciwieństwie do Europejczyków, Amerykanie nie przeprosili Persów. I bardzo dobrze, moim zdaniem.
κείμεθα, τοῖς κείνων ῥήμασι πειθόμενοι.
Tak, ten wątek jest inspirowany filmem 300.
I wątkiem o dumie narodowej.
W filmie popełniono kilka rażących błędów (i nie chodzi tu o przekłamania historyczne, w większości autorstwa... Herodota), ale z pewnych powodów nie mogę o tym filmie zapomnieć. Bo opisywał ważne wydarzenie. Czy raczej mit, który osnuł wokół tego wydarzenia dziadek Herodot. I dotyczył cholernie ważnej sprawy. Wolności mianowicie. I wyższości cywilizacji europejskiej nad wszyskim innym.
Na potrzeby filmu Spartanie zostali mocno wybieleni. Nie było mowy o tym, jak traktowali swoich poddanych. Bardzo pobieżnie potraktowano spartański system edukcji, w którym państwo przejmowało rolę rodziny. Ale idea była następująca: ukazać Wojny Perskie jako konfrontację wolnych z niewolnymi. Wyższość fachowca walczącego za swoją Wolność, nad poganianym batem żołnierzem-niewolnikiem (skojarzenia z Armią Czerwoną jak najbardziej na miejscu). Grecy spod Termopil ciągle zadają zza grobu pytanie "My za swoją Wolność gotowi byliśmy zapłacić najwyższą cenę. Ile jest dla was warta WASZA Wolność?"
Powiedzcie mi, co ma takiemu Leonidasowi odpowiedzieć współczesny Europejczyk? Tak, taki Europejczyk, co palcem w bucie nie kiwnie, kiedy zabiorą mu prawo do decydowania, jakiej żarówki ma używać. Taki Francuz, co nie chce umierać za Gdańsk, a jak przyjdzie co do czego, to za Paryż też nie chce. Taki papież przepraszający za krucjaty, któremy chyba nawet w myślach nie zadał sobie pytania SKĄD wzięli się muzułmanie w Palestynie. Taki Polak, któy jeśli tylko zobaczy manifestację paru tysięcy górników, grzecznie oddaje im wszystko, czego sobie zażyczą, a do czego nie mają najmniejszego prawa. Taki angielski "żołnierz" (sic!), oddający Persom statek Jej Królewskiej Mości bez jednego wystrzału. Taki Duńczyk, na którego wystarczy nogą tupnąć, spalić jego flagę (przypadek z karykaturami Mahometa) a już... urządza przebłagalne manifestacje z pacyfami i wielkim napisem SORRY- już kiedy to zobaczyłem w telewizorni to spawiowałem. No powiedzcie, co MY możemy na to pośmiertne pytanie Leonidasa odpowiedzieć?
"Panie profesorze... kiedy termin poprawkowy?". Tyle możemy, Moi Drodzy, powiedzieć. Chyba, że macie jakąś swoją własną odpowiedź. Pomyślcie nad tym.
A w międzyczasie odpowiedzcie mi na następujące pytania:
Jak widzicie wpływ Wojen Perskich na historię naszego kontynentu?
Bo moim zdaniem Leonidas (Militiades i tysiące pozostałych) uratował Europę przed rządami tyranów w stylu wschodnim.
Gdzie jest miejsce Leonidasa w podręcznikach historii pacyfistycznej Europy, uznającej równość kultur ? , czy nacjonalizm Leonidasa nie doprowadził może do niepotrzebnej śmierci tysięcy Greków i Persów? Gdyby Grecy się poddali ofiar by nie było...
Jak byście opowiadali (może już to zrobiliście) swoim pociechom o Leonidasie?
niecierpliwie czekam na odpowiedzi
PS.
Wiem, ze to nie news, ale kuriozum mimo wszystko. Persów bęcki sprzed dwóch i pół tysiąca lat wciąż bolą (no, w sumie pod Termopilami wygrali).
W przeciwieństwie do Europejczyków, Amerykanie nie przeprosili Persów. I bardzo dobrze, moim zdaniem.
--
Kim jest ten ktoś? Sprawdź koniecznie na
www.ronpaul2008.com