Teufel_14's blog

Często wraz z Żoną wracamy z pracy jednym samochodem. Jest to okazja, żeby przez ok. 45 minut pogadać o różnych rzeczach, np. co szczególnego działo się w pracy, jakie ciekawe wiadomości dostaliśmy w ciągu dnia itd.
Żona przejmuje się pracą, więc zazwyczaj ma dużo o niej do powiedzenia. Nie zawsze wszystko rozumiem, bo używa przy tym zawodowego żargonu a także dlatego, że nie znam procesów charakterystycznych dla jej pracy.
Pewnego dnia Żona wyszła pracy dość szczególnie zmęczona, choć wyraźnie zadowolona z kolejnego (a jakże!) sukcesu zawodowego. Jak zwykle zaczęła coś opowiadać a ja dopytywałem starając się zrozumieć o co chodzi. Nagle przerwała w połowie drogi do domu i przez długi czas milczała.
Lekko mnie to zaniepokoiło więc zapytałem: „Co się stało, Kochanie – nagle tak od kilku kilometrów nic nie mówisz?” A Zona na to: „Zmęczona jestem. Nie chce mi się otwierać buzi i ci tłumaczyć. Ale w głowie ciągle napierd..m!”